Gdyby kózka nie skakała :D
Dzisiejszy post będzie o mnie ..i o tym jak staropolskie przysłowie sprawdziłam na własnej osobie :D
W środę pomagałam mojej bratowej w przeprowadzce ze stancji do domu. Pech chciał, że przez nie uwagę, krzywo stanęłam i... trach! Złamałam 5 kość śródstopia! ;(
Nie przeżywałabym tak tego gdyby nie fakty, że:
- mam 2 letniego, bardzo ruchliwego syna, a wiadomo na kulach za nim nie pobiegnę :/
- 30 czerwca mam obronę, ehh... kupiłam sukienkę, szpileczki...miałam JAKOŚ wyglądać, a teraz co pójdę w sukience i w skarpecie buuu! :( szczęście w nieszczęściu jest takie, że będę mogła siedzieć podczas prezentacji i nie będzie widać trzęsących się nóg :D Prośba: TRZYMAJCIE KCIUKI tego dnia! :)
- 5 lipca mam wesele, potańczy raczej nie potańczę, modlę się jedynie o ściągnięcie gipsu, żeby nie iść o kulach: 4 mam kontrolę, więc wszystko na ostatnią chwilę. Wiadomo, nie ściągną gipsu, nie idę na wesele :(
- 12 lipca mam kolejne wesele, doktor obiecał mi ściągnąć gips do tego czasu, na 100% ale nie ma co się cieszyć, różnie to bywa...
- i ostatni fakt, mam przygotowane 1-2 recenzje, dla pozostałych produktów nie mam zrobionych zdjęć, ciężko też będzie mi je zrobić :( dlatego jak na razie będą pojawiać się tylko posty z konkursami.
P.S. staram się nadrabiać zaległości na Waszych blogach, publikowanie Waszych komentarzy też idzie mi w powolnym tempie za co Was bardzo przepraszam ale chce je przeczytać a 200 komentarzy to nie jest mała liczba :P
Mam nadzieję, że wybaczycie... Po obronie będę miała trochę więcej czasu więc postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości i być z Wami na bieżąco :)
Na koniec zdjęcie mojej stópki :D
Czyli czeka Cię intensywny okres, wracaj szybko do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńnajgorszy okres już za mną, większość czynności opanowana :D
UsuńO ja dziękuję. No cóż, szybkiego powrotu do zdrowia i obyś wyrobiła się na te dwa wesela. :)
OdpowiedzUsuńjest już pewne, że na 1 nie pójdę :(
UsuńAła! No będę trzymać kciuki!
OdpowiedzUsuńOj żałuję Cię bardzo żeby zagoiło się prawidłowo.Miłego weekendu:)) Pozdrawiam.Buziaki i ściskam.
OdpowiedzUsuńZdrówka i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńBiedna :(. Wracaj szybko do zdrowia! Idź w gipsie na ślub. Wygląd wyglądem ale chociaż zabawa na siedząco :).
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki :*
za bardzo żal mi będzie tyłek ściska, więc odpuszczam i nie idę :(
Usuńfaktycznie jak pech, to pech..., ale nic się nie przejmuj to złamanie to zapewne tak na szczęście przed obroną więc na pewno wszystko będzie dobrze ;-)(trzymam kciuki) :-) a tak na poprawę nastroju napiszę Ci, że ja dosłownie minutę przed wejściem na obronę podarłam bluzkę, którą miałam na sobie ;-)
OdpowiedzUsuńoby na szczęście :D
Usuńooo jaaa:( współczuję.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zdejmą gips do wesel a na obronie dobrze Ci pójdzie.
trzymam kciuki;)
nie zdejmą niestety :(
Usuńdzięki :)
ojoj :*
OdpowiedzUsuńOj biedna, współczuję... ja odpukać, nigdy nie miałam nic złamane :P
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja miałam jakieś 2,5 miecha temu z ręką gdybym się nie wywróciła z roweru też bym nie złamała. Ale widzę ze chyba na szynie masz bo wszystko obleczone bandażem - oby tylko upałów nie było. a tak szczerze to współczuje - wiele razy byłam w gipsie nie zawsze przyczyną były urazy ale cóż niewygodne to a jak Cię uziemią że nie masz praktycznie możliwości usiąść czyli od pasa do kostek - toż to dopiero jest katorga :) Ale trzymam kciuki żeby wszystko szybko się zrosło i żebyś jak najszybciej do zdrowia powróciła :)
OdpowiedzUsuńtak, szyna, ale moim zdaniem to i tak bez różnicy, czy szyna czy gips i tak się trzeba męczyć ;/
UsuńSzybkiego powrotu do zdrowia!!!
OdpowiedzUsuńDuuuuuuużo zdrowia, niech się szybko kość zrasta.
OdpowiedzUsuńzdrówka :)
OdpowiedzUsuńOjej to pech na całej linii !!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze zdejmą gips do pierwszego wesela a 30 kciuki trzymać będę :)
współczuję całej tej sytuacji...życzymy z rodzinką szybkiego powrotu do zdrowia, abyś się na tych weseliskach mogła wyszaleć :) pozdrawiamy wszyscy
OdpowiedzUsuńKochana, jaki pech, szczerze wspolczuje :(! Mam nadzieje, ze wszystko ladnie i szybko wroci do stanu uzywalnosci i jeszcze potanczysz na tych weselach ;) Obrona sie nie martw, to znak, ze bedzie dobrze ;D!
OdpowiedzUsuńaaa, stopka owinieta az do kolan, ale lakier na paznokciach jest :)! Tak trzymaj ;) :*
Usuńha :D lakier musi być :P
Usuńno ładnie się załatwiłaś!
OdpowiedzUsuńWspółczuję, wracaj szybko do formy :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję, wracaj szybko do formy :)
OdpowiedzUsuńBiedactwo, życzymy Ci dużo zdrówka! Wracaj szybciutko do formy! :*
OdpowiedzUsuńwspółczuje całkowicie, ale kochana trzymam kciuki, żebyś szybko wróciła do zdrowia :) Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńOj nie dobrze :( życzę szybkiego powrotu do sprawności :)
OdpowiedzUsuńuuu biedna :( aż mnie boli jak patrzę na to zdjęcie :((
OdpowiedzUsuńojj.. :( szybkiego powrotu do zdrówka!
OdpowiedzUsuńOOOO mój BOŻE! Biedaczku :* Wracaj do zdrówka!
OdpowiedzUsuńUlala... Nie miałem złamań i nie znam tego bólu, ale w gipsie miałem nogę kilka razy. Zawsze takie wypadki zdarzają się gdy mamy już ustawione jakieś plany.
OdpowiedzUsuńtak właśnie.. :( miałam wszystko pięknie zaplanowane ;/
UsuńNo nieźle się urządziłaś :/ wiem przez co przechodzisz! Oby wszystko szybko się zagoiło. Powodzenia na obronie!!!
OdpowiedzUsuńBiedactwo...współczuje Ci kochana... :(
OdpowiedzUsuńOjj współczuję :( Ale do tego pierwszego wesela się zagoi (chociaż trochę) i będziesz hasać :D
OdpowiedzUsuńDZIĘKI DZIEWCZYNY! :*
OdpowiedzUsuń