BIO maseczka przeciwtrądzikowa, Dermaglin
Bio maseczka przeciwtrądzikowa otrzymałam w związku z nawiązaniem współpracy. Ostatnimi czas mój trądzik ograniczył się do zera (tphu thpu odpukać) i mam nadzieję, że tak zostanie, jednak pomimo tego postanowiłam temu zapobiec i postanowiłam zapobiec pojawieniem się niechcianych intruzów.
Kilka informacji:
Naturalne i skoncentrowane minerały pochodzące z zielonej glinki kambryjskiej o działaniu matującym, przeznaczone dla skóry tłustej i mieszanej ze skłonnością do trądziku. BIO maseczka głęboko oczyszcza skórę, pochłania nadmiar wydzieliny gruczołów łojowych, usuwa zrogowaciały naskórek, skutecznie zwalcza zmiany trądzikowe i wyrównuje koloryt skóry. Po nałożeniu na twarz wyraźnie odczuwalne jest uczucie ściągnięcia powodujące zwężenie rozszerzonych porów. Zawarty w Zielonej Glince Kambryjskiej kompleks minerałów, głównie cynk i miedź regulują wytwarzanie sebum. Ekstrakt z rumianku łagodzi zaczerwienienia, arnika działa przeciwzapalnie i kojąco. Łatwo wchłaniany przez skórę olej jojoba pozostawia skórę wygładzoną i aksamitną.
W opakowaniu znajduje się 2 x10 g produktu, czyli wystarcza na 2 razy. Kolor, jak na zdjęciu zielonym. Konystencja rzadka ale szybko zastyga. Przyjemnie pachnie, odświeża. Dobrze nakłada się na twarz, jednak trzeba to robić dość szybko bo mogą się tworzyć fałdy i zgrubienia.
[po 20 minutach]
Produkt zmyłam wg zaleceń producenta, czyli po 20 minutach. Widać też, że maska zmieniła swój kolor na całej twarzy, to również jest znak, że pora pozbyć się zielonkawej papki z twarzyczki.

Maseczka fajnie odświeża skórę, oczyszcza ją, bardzo zdziwiłam się gdy zobaczyłam na wierzchu wyciągnięte wągry i małe krosteczki, maska jakby je wyssała podczas tych kilku minut. Wygładza i rozjaśnia skórę. Cera nie świeci się i jest matowa. Nie podrażnia, nie uczula. Przy reguralnym stosowaniu myślę, że efekty byłyby jeszcze lepsze. Będąc ostatnio w Rossmanie widziałam maseczki Dermaglin, jednak nie jestem pewna czy znajdują się tam produkty BIO. Cena wynosi ok 6 zł.
Nie miałam, ale fajnie się spisała :]
OdpowiedzUsuńmusze wypróbować maseczkę z tej lini :) wygląda naprawde obiecująco ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za bardzo dużo komentarzy ;)
Teraz zostało nam poczekać na Vizir :) także gratuluje i pachnącego pranka życze :)
a co do butelek to nie mam bobaska ale w najbliższej rodzinie bobasków nie brakuje a mikołaj się zbliża ;)
Pozdrawiam:) i miłej niedzieli życzę ;)
Dzisiaj ją chyba dostałam :D Chętnie wypróbuję jak u mnie się spisze.
OdpowiedzUsuńCo do błyszczyka, mam niestety zbyt słaby aparat by robić zdjęcia ustom :) to samo dotyczy produktów do makijażu :(
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie używałam... jestem ciekawa jak się sprawdzi
OdpowiedzUsuńChcę! :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :)
OdpowiedzUsuńfajniutka :) jak ja znajdę to na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTej wersji akurat nie miałam, ale może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPrzydalaby sie, jesli wyciaga pory :)
OdpowiedzUsuńCiekawa choć ja się cieszę że nie mam trądziku :)
OdpowiedzUsuńsuper że się spisała :) Ja mam mieszaną i od czasu czasem coś wyskoczy ale rzadko, także nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTej akurat nie miałam, ale polubiłam ich maseczki :)
OdpowiedzUsuńwow, niestety nie miałam okazji testować..
OdpowiedzUsuńLubie takie błotkowate maseczki
OdpowiedzUsuń