Anqelique: Czytamy: Oczyszczanie woskiem i jajem Kamili Ryszkowskiej

Hej,

Dopiero sobie uświadomiłam, że od ostatniego postu minęło 6 dni. Wydawało mi się, że ten post pisałam dla Was wczoraj, weekend minął nawet nie wiem, kiedy.

Dzisiaj post troszkę nawiązujący do czarów, magii, zabobonów i tym podobnych rzeczach. Ogólnie jestem osobą, która nie wierzy w rzucanie uroków, oczyszczanie i różnego rodzaju głosy zza światów. Moja mama wierzy w magię oczyszczania jajkiem. Sama jednak nie potrafi tego robić. Dlatego też zdecydowałam się wybrać tą książeczkę do poczytania. Zapraszam na recenzję.

Autorką książki jest Polka, która opisuje jak została ezoteryczką. Już, jako mała dziewczynka słyszała głosy zza światów. Dokładnie nie pamięta, ale miała chyba 3 latka, gdy podczas świąt przyszła do niej ciocia i kazała pozdrowić Marylkę (jej mamę), dzień później dostali telegram, że ciotka nie żyje. Pani Kamila poświęca w książce cały rozdział na opisywanie scen ze swojego życia. O tym jak dziwne głosy ostrzegały ją przed niebezpieczeństwem a ona nie wierzyła i wbrew temu robiła swoje. Przez, co spotykały ją bardzo nie przyjemne wypadki. Ten rozdział chyba spodobał mi się najbardziej. Lubię czytać o ludzkich losach.

Kolejne 2 rozdziały poświęcone są oczyszczaniu jajem i woskiem. Jak i co przygotować do tej magii, kolejne etapy itd. Przebrnęłam przez to z niesmakiem, ale to tylko, dlatego, że nie wierzę w takie brednie. Rozumiem, że nasi przodkowie leczyli się tylko naturalnymi sposobami, ale kiedyś to było kiedyś. Możemy zgłębić naszą wiedzę i dowiedzieć się czegoś o przeszłości, ale nie praktykujmy tego w XXI wieku. Nie gniewajcie się za te słowa. To tylko moje zdanie. Jeśli wierzycie w takie cuda to jak najbardziej zachęcam Was do czytania.

Książka ma bardzo fajne kartki w dotyku, są takie inne, z delikatnym wzorkiem. Miło się czyta taką lekturę. Język jest prosty, czcionka przejrzysta. Nie nudziłam się podczas czytania, autorka bardzo zainteresowała mnie swoją lekturą.