Dieta 5:2
Witajcie,
wiosna zbliża się do nas wielkimi krokami. Za pasem mamy prawie styczeń, jeszcze tylko kilkadziesiąt dni i będziemy oddychać świeżym powietrzem. Mam nadzieję, że pory roku się nie przestawią i wiosna będzie prawdziwą wiosną :) Po odejściu zimy, przypominamy sobie o naszym ciałku. Fajnie byłoby latem, świetnie wyglądać w nowym biki czy krótkiej bluzce. W tym czasie zapala nam się lampka, DIETA. Z dnia na dzień odrzucamy słodycze i zaczynam ćwiczyć... Dzisiejszy post pozwali nam się dobrze przygotować do lata i mam nadzieję, że zachęci do odchudzania. W tym momencie, zazdroszczę wszystkim chuderlakom, szczęściarze! :)
Dieta polega na tym, że przez 5 dni jemy normalne posiłki, o wartości ok. 1600-1800 kcal, a przez następne dwa dni wprowadzamy post tzw. głodówka (ok 500 kcal dziennie). Dieta 5:2 różni się, od innych diet, tym , że nie zabrania spożywania żadnych produktów, jedynie musimy ograniczyć wielkość posiłków. Dwa dni postu pozwala na oczyszczenie organizmu i przyzwyczajenie go do mniejszych porcji. Reguła znana większości z nas: im mniej zjesz, tym więcej schudniesz :)
Książka podzielona jest na rozdziały. W pierwszej części poznajemy autorkę, jej przekonania, co zainspirować do wydania publikacji i jak wyglądała jej dieta. Daje wiele wskazówek i zachęca do zastosowania diety w własnym życiu. W drugiej części, otrzymujemy szereg rad, jak się przygotować by skutecznie zrealizować własne cele. Trzecia część, to głównie przepisy i miejsce na własne zapiski.
Język jest prosty, zrozumiały. Lekturę czyta się lekko i przyjemnie. Jeśli, ktoś interesuje się tematem diety, książka wciągnie go od pierwej strony. Czcionka dobrej wielkości, tekst jest tak podzielony, że czytanie go nie męczy.
Tutaj pojawi się pytanie. Czy stosowałam tą dietę? Przyznam się szczerze, że NIE. Kiedyś próbowałam rożnych diet ale szybko na nich wymiękałam. Nie potrafiłam zahamować mojego łakomstwa. Byłam na wycieczce, po powrocie obejrzałam zdjęcia i wyglądałam jak wielki słoń (p.s. kiedyś o tym napiszę i wrzucę fotki). Powiedziałam sobie dość: ograniczyłam jedzenie, jadłam to samo ale częściej i w mniejszych porcjach. Skutek: kilka kg na minusie.
Moją historię można w pewnym sensie odnieść do tej książki, która w pewnym stopniu ogranicza spożywanie posiłków. Jemy co chcemy ale mamy podaną granicę kaloryczności. Tutaj nasuwa się myśl: wolimy zjeść 2 kawałki pizzy czy mnóstwo przepysznej sałatki, kanapkę z szynką, kilka owoców + coś co lubimy. Jeśli porównamy ilość posiłków, odpowiedź będzie jedna. Warto przed, przejściem na dietę zrobić sobie taką analizę i porównanie produktów.
Koszt książki to 29,20 zł. Polecam wszystkim, którzy chcą zrzucić zbędny tłuszczyk.
Nie jestem zwolenniczką diet, uważam, że lepiej powoli zmieniać styl życia i wprowadzać zdrowe zasady, niż mieć ciągle problem z nawracającą jak jojo waga po różnych dietach. Tłuszcz sam się nie spali, trzeba trochę ruchu, wiosna z pewnością do tego zachęca:)
OdpowiedzUsuńMasz rację :) ale jest wiele osób, które stosują diety :)
UsuńCiekawa książka, przydałaby mi się taka dieta :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :)
UsuńNie przemawia do mnie ta dieta ; )
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńJa to się nie nadaję do takich diet... :/
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńNie jestem zwolenniczką takich diet. Moim zdaniem zdrowe odżywianie + ćwiczenia to najlepszy sposób na fajną figurę ;)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie do Twojego :)
UsuńW zasadzie to najlepiej jest tak jak mówisz- częściej i w mniejszych ilościach :)
OdpowiedzUsuńSama schudłam tak ponad 8kg :)
UsuńNie słyszałam o takiej diecie.
OdpowiedzUsuńChyba jedna z lepszych diet ;)
UsuńTakie diety lubię najbardziej. Takie, w których sama kontroluję co jem.
OdpowiedzUsuńI jesz co chcesz :)
UsuńCoś nie bardzo podoba mi się ta dieta. Jasne, ograniczanie za dużych posiłków jest podstawowym krokiem. Ale 5 dni obgadania się i 2 dni głodówki? Tego że głodówki jest dobra, nie dam sobie wmówić.
OdpowiedzUsuńJakiego objadania się max 1800 kcal więc wszystko w normie :) Po 2 mój znajomy na głodówce (raz w tygodniu pił tylko wodę) schudł naprawdę sporo i przede wszystkim się oczyścił :)
Usuńksiążka spoko hehehe ale pewnie bym z niej i tak nie korzystała
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńCałkiem fajna wydaje się ta książka :D
OdpowiedzUsuńJak przestanę karmić córeczkę chętnie skorzystam teraz głodówki mi nie wskazane :)
OdpowiedzUsuńPewnie Sylwia dbaj o siebie i jedz :)
UsuńChuderlak Malinka życzy Ci powodzenia , choć z tą głodówką bym się zastanowiła :) Ja poproszę też dietę ale w drugą stronę - tuczącą :)
OdpowiedzUsuńTy chuderlaku! Zazdroszczę :)
UsuńNie skuszę się na tę dietę. Uważam, że lepsza dieta byłaby np. codziennie jeść 1600-1800 kcal, ewentualnie raz na jakiś czas zrobić cheat meal, w nagrodę za wytrwałość;p
OdpowiedzUsuńNajlepiej zdrowo się odżywiać ale ta dieta nie jest taka zła :)
UsuńFajna książka i widzę, że przepisy ciekawe;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPodoba mi sie. Za kazdym razem, kiedy wprowadzam diete, wlasnie probuje utrzymac dana, dzienna ilosc kalorii (jesc i zamieniac ;)). Wowczas rowniez robie sobie takie 1, 2 dni, kiedy ograniczam jeszcze bardziej ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie dieta nie jest zła :) ale Tobie Kochana nie trzeba ;)
Usuńsłyszałam o tej diecie, ale dla mnie głodówka brzmi źle, więc nie mam zamiaru próbowac;p myślę,że najlepsze jest po prostu zdrowe odżywianie i regularne posiłki;)
OdpowiedzUsuńSandicious
I sport :)
UsuńCoś dla mnie ;) Lubie takie książki ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTa Pani z okładki przypomina mi moją koleżanke z liceum
OdpowiedzUsuńksiążka fajna :) ale pazurki jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCiekawa książka widze;)
OdpowiedzUsuńTaka jest :)
UsuńJa zdecydowanie jestem zwolenniczką zdrowej, zbilansowanej diety oraz aktywnego trybu życia bez drastycznych zmian i głodówek. Nie mniej jednak po książkę chętnie sięgnę by bardziej szczegółowo zapoznać się z założeniami tej diety bo bardzo interesuje mnie taka tematyka.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, książka w dużym stopniu to odzwierciedla z tym, że nie robię sobie głodówek.
UsuńWydaje się całkiem okej
OdpowiedzUsuń