Wygładzająco - matująca baza pod makijaż Eveline
Witajcie,
znowu mnie nie było. W piątek popołudniu miałam do załatwienia kilka ważnych spraw a całą sobotę spędziłam w Warszawie. Byłam na spektaklu "Dwie połówki pomarańczy". Szczerze, była to moja pierwsza sztuka i bardzo mi się podobała. Bardzo śmieszna i wspaniała gra aktorska. Poza domem byłam również w niedzielę. Chyba coraz częściej będę aktywnie spędzać weekendy :)
Lubię bazy pod podkład, jednak mam dziwne wrażenie, że trochę zapychają i używam je raz na jakiś czas. Np. na ważne wyjścia czy wyjazdy. Baza Eveline trafiła w moje łapki jako pierwsza. Było to dość dawno, bo teraz używam Ingrid. Opakowanie to zwykła tubka. Baza jest przezroczysta i nie różni się niczym od innych. Przepraszam również za jakoś zdjęć, były robione x miesięcy temu i nie przywiązywałam do nich zbyt dużej uwagi.
Do pokrycia twarzy wystarczy kropelka. Dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Wygładza i wyrównuje powierzchnie skóry. Matuje, jednak nie na długo. Jestem posiadaczką skóry mieszanej i już po 2 godzinach moja twarz się świeciła. Skoro buźka się błyszczała to niestety ale wymagała poprawy makijażu więc o przedłużaniu trwałości raczej nie ma mowy. Jest wydajna, wystarcza na bardzo długo. Kosztuje ok 25 zł ale często w promocji można ją kupić za ok 16 zł. Dostępna w Rossmanie.
Tej bazy akurat nie miałam.
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńMam taką samą cerę więc ze względu na szybkie świecenie raczej się na nią nie skuszę. Używałam za to z Ingrid własnie i tamta baza była fajna, choć na dłuższą metę zapychała.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie używam baz sporadycznie i u mnie Ingrid wypada świetnie :)
UsuńPierwszy raz widzę tą bazę
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam jej :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNigdy jej nie mialam:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa nie przepadam za takimi produktami. Dwie godziny to bardzo słabo :(
OdpowiedzUsuńz Ingrid jest lepsza :)
Usuńja używam bazy tylko jak wiem że makijaż musi przetrwać dobrych kilka godzin ;-)
OdpowiedzUsuńTo tak jak i ja ;)
UsuńFajna. Polecę siostrze.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj, 2 godziny to zdecydowanie za krótko.
OdpowiedzUsuńSłabo ale zawsze coś :)
UsuńNie skuszę się :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :P
Usuńnie kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńale Ciebie kochanie moje zapraszam do siebie na konkurs :)
Buziaki słonko ;*
widze ze moje sloneczko wiosne poczulo :-)
OdpowiedzUsuńi z domku ucieka :D
fluidu nie znam ...
Pozdrawiam :-)
Szkoda, że po 2 godzinach cera się świeciła :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :/
UsuńMiałam daawno, daawno temu ją, ale nie wróciłam do niej ;)
OdpowiedzUsuńZ tego samego powodu co ja?
Usuńoj chyba także ją kiedyś już u siebie miałam :D
OdpowiedzUsuńi?
Usuńnie miałam z nią styczności
OdpowiedzUsuń:)
Usuń