Biovax_Balsam odbudowujący i maska regenerująca: olej z opuncji i mango

Zniszczone, wypadające, wykruszające się, postrzępione - tak wyglądały moje włosy jakieś pół roku temu, kiedy przestałam o nie dbać. Był okres kiedy je tylko myłam i suszyłam. Zero olejków, balsamów, masek... Żałuję, bo teraz mogłabym mieć bardzo długie włosy a niestety musiałam je ściąć do ramion. Z taką długością pomęczę się jeszcze kilka miesięcy, nim odrośnie mi to co się wykruszyło :/ Przerażona kondycją moich włosów postawiłam na ich porządne odżywianie. Jest już dużo lepiej, włosy są miękkie i nawilżone. Czekam do jesieni i kończę z malowaniem. Postawię na swój naturalny odcień :)

W wiosennym boxie "Only You" znalazłam dwa ciekawe produkty marki  L'biotica Biovax.: balsam i maskę. Z marką miałam już do czynienie. Testowałam maskę, która pozytywnie mnie zaskoczyłam. W tym przypadku nie mogło być inaczej... ;)

Produkt znajduje się w plastikowej 100 ml tubce, która dodatkowo umieszczona jest w kartonowym pudełeczku. Kolorystyka przykuwa wzrok. Na opakowaniu znajdziemy opis produktu i jego skład. Tubka zamykana jest na "klik". Konsystencja jest średnio gęsta. Zapach opuncji i mango jest przepiękny, słodki i delikatny. Wyczuwalny przez pudełeczko. Gdy nakładałam balsam na włosy miałam ochotę go zjeść. Zapach czujemy jeszcze długo po umyciu.

Balsam możemy stosować na różne sposoby. Po umyciu nakładamy na mokre końcówki, nie zmywamy lub na suche włosy np. przed prostowaniem. Jest to dla mnie ogromny plus ponieważ zazwyczaj czuprynę myję rano, przed wyjściem do pracy i nie mam czasu (nawet tych 10 minut) aby potrzymać maskę na włosach.  Nie zauważyłam skutków ubocznych tj. zwiększone przetłuszczania czy oklapnięta czupryna. Produkt nawilżył moje suche włosy, dodał im sprężystości i blasku. Jestem pozytywnie zaskoczona balsamem zwłaszcza, że to mój pierwszy produkt tego typu. Opakowanie jest małe. Wydajność zależy od tego, ile balsamu nakładamy na włosy. Cena: ok 16 zł, dostępny w każdej drogerii.

Maska pochodzi z tej samej serii co balsam i chociaż do przetestowania otrzymałam tylko 20 ml saszetkę to już wiem, że kupię pełnowartościowy produkt. Zapach jak wspominałam przy balsamie, obłędny. Produkt nakładamy na włosy na 15 minut ale jak wiadomo, im dłużej tym lepiej. Ja mam taki zwyczaj, że nakładam maskę na ok 5-6 h, gdy jestem w domu lub po prostu na noc. Ze względu na to, że mam długi włosy, saszetkę zużyłam na 1 raz. Troszkę za mało, żeby przedstawić swoją prawdziwą opinię. Rezultaty jakie przyniósł jednorazowy zabieg to: znaczna poprawa kondycji włosów, nawilżenie. Myślę, że przy regularnej kuracji moglibyśmy otrzymać ciekawy efekt. Cena saszetki to ok 2 zł.

STRONA INTERNETOWA