Najlepszy sposób na picie liściastej herbaty :)


Co tu dużo mówić? Uwielbiam herbaty! Zielona, czarna, czerwona...mmm :) nie lubię jedynie owocowych. Torebki, saszetki to też nie dla mnie. Najlepsza herbata to herbata liściasta. Taka smakuje mi najlepiej... ;)



Jedyną zmorą podczas picia liściastych herbat są liście pływające w całej szklance, które pijemy wraz z płynem (dlatego też między innymi nie lubię sypanej kawy). Na szczęście jakąś mądra osóbka wymyśliła zaparzacze. Na rynku znajdziemy przeróżne formy, od zwykłych sitek po małe i duże czajniczki.

Kiedyś używałam dzbanuszka, był bardzo fajny ale mieściło się w nim ok 2,5 szklanki herbaty. Po pierwsze nie lubię pić zimnych herbatek a po drugie taka ilość płynu na raz była dla mnie za duża. Postanowiłam wypróbować zwykłe sitko do zaparzania w szklance.


Co mogę powiedzieć o takich zaparzaczach? Są praktyczne, wygodne. zamykane na solidny zatrzask. Tworzywo, z którego jest wykonany nie odkształca się pod wpływem działania wysokiej temperatury. Nie rdzewieje, nie pęka, nie gnie się. Zawsze mam pewność, że uchwyt nie utonie w szklance. Łatwy w umyciu. Herbata smakuje bardzo dobrze a to chyba najważniejsze.  Cena: 10 zł. 











71 komentarzy:

  1. Mam już podobny w domu. Fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam podobny zaparzacz tylko na końcówce mam ozdobę w formie słoneczka :D co najlepsze kupiłam go na poczcie hehe ale faktycznie bardzo przydatne dla osób lubiących liściaste herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja korzystam z dzbanuszka:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez z dzbanka korzystam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten zaparzacz i muszę powiedzieć że jest jednym z lepszych jakie mam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zdecydowałabym się na nie. Są hmm.. nie w mojej estetyce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie te liście straszliwie denerwowały, więc takiej herbaty nie piłam. Ten sposób na zneutralizowanie ich zdecydowanie jest sposobem wartym spróbowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po to właśnie są zaparzacze :D ja nie wypiję torebkowej herbaty :P

      Usuń
  8. ja mam do herbaty kubek z rozparzaczem a w domu mam dzbanek z rozparzaczem. Do kawy mam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem w pełni zadowolona z tego zestawu :)

      Usuń
  9. Mam takie zaparzacze, ale z lenistwa częściej piję herbatę w torebkach :D

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny zaparzacz, ja mam podobny do sitka, który nakładam na szklankę/ kubek

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja jednak jestem zwolenniczką czajniczka - 2 filiżanki zielonej herbaty znikają momentalnie;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Taki zaparzacz to spore ułatwienie, ja jednak piję herbatę w saszetkach, więc nie mam z tym problemu :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Też jestem herbatomaniaczką i się do tego przyznaję :D. Ale ładne ciasto :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam podobny zaparzacz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wygodna rzecz, sama lubię liściaste herbaty i nie wyobrażam sobie torebkowych pić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. Mi liściaste smakują bardzo ;)

      Usuń
  16. Mam silinowe zaparzacze i metalowe, a także dwa rozmiary dzbanuszków - na jedną filiżankę i na kilka ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też lubię herbaty :) ale takie liściaste piję, tylko jak mi narzeczony zrobi, bo samej nie chce mi się bawić :D

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja mam taki uroczy kubeczek w kotki - ma siteczko i pokrywkę. No ideał :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam zaparzacz w kształcie leniwca :P Jedynie chyba nie przepadam za czarną herbatą.

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak jak lubię herbata lub kawa i ciacho :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam coś podobnego☺

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam coś podobnego ;) ja rzadko pije takie liściaste herbatki ale mój mąż to codziennie zielonkę piję ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie piję liściastej herbaty, ale siostrze czasem się zdarza i kupiłam jej uroczy zaparzacz Nessie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam kilka zaparzaczy w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja nie lubię takich zaparzaczy :( według mnie psują smak herbaty :D albo ja sobie to ubzdurałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to co robisz z liśćmi pływającymi w herbacie?

      Usuń
  26. Nie mam jeszcze takiego gadżetu w domu ale chyba pora to zmienić bo uwielbiam pić herbatkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. ja mam taką starą zaparzaczke ale ja lubię starocie;)
    jednak pijemy herbaty owocowe lub ziołowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie lubię owocowych. Są dla mnie za słodkie ;)

      Usuń
  28. A ja muszę przyznać, że rzadko piję herbaty :D Jakiekolwiek :) U mnie standardowo króluje woda :D
    Ale zaparzacze to super sprawa dla fanów herbat liściastych. Sama mam dwa :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy post :):*

    OdpowiedzUsuń
  29. nie ma to jak zaparzacz, bez niego nie wypiłam herbaty z pływającymi liściami :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajna sprawa :) Muszę coś podobnego kupić to zaparzania ziół :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam domowe herbaty z ziół zbieranych w ciągu roku, muszę sobie sprawić takie małe cacko :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja lubię wszystkie herbaty, te owocowe też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Również w domu mam taki zaparzacz :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja najbardziej lubię "herbaty" na bazie hibiskusa z dodatkiem owoców. Wtedy te wszystkie liście i kwiatki można zjeść po wypiciu :)

    OdpowiedzUsuń
  35. super sposób uwielbiam wszelkiego rodzaju herbaty <3
    buziaki kochana :*
    http://wooho11.blogspot.com/ - zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Też nie lubię owocowych herbat. Ani to sok, ani herbata :D a takiego zaparzacza jeszcze nie widziałam. Chętnie go przetestuję. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Copyright © 2014 Anqelique , Blogger