Najlepszy sposób na picie liściastej herbaty :)
Co tu dużo mówić? Uwielbiam herbaty! Zielona, czarna, czerwona...mmm :) nie lubię jedynie owocowych. Torebki, saszetki to też nie dla mnie. Najlepsza herbata to herbata liściasta. Taka smakuje mi najlepiej... ;)
Jedyną zmorą podczas picia liściastych herbat są liście pływające w całej szklance, które pijemy wraz z płynem (dlatego też między innymi nie lubię sypanej kawy). Na szczęście jakąś mądra osóbka wymyśliła zaparzacze. Na rynku znajdziemy przeróżne formy, od zwykłych sitek po małe i duże czajniczki.
Kiedyś używałam dzbanuszka, był bardzo fajny ale mieściło się w nim ok 2,5 szklanki herbaty. Po pierwsze nie lubię pić zimnych herbatek a po drugie taka ilość płynu na raz była dla mnie za duża. Postanowiłam wypróbować zwykłe sitko do zaparzania w szklance.
Co mogę powiedzieć o takich zaparzaczach? Są praktyczne, wygodne. zamykane na solidny zatrzask. Tworzywo, z którego jest wykonany nie odkształca się pod wpływem działania wysokiej temperatury. Nie rdzewieje, nie pęka, nie gnie się. Zawsze mam pewność, że uchwyt nie utonie w szklance. Łatwy w umyciu. Herbata smakuje bardzo dobrze a to chyba najważniejsze. Cena: 10 zł.
Mam już podobny w domu. Fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie rewelacja ;)
Usuńmam podobny zaparzacz tylko na końcówce mam ozdobę w formie słoneczka :D co najlepsze kupiłam go na poczcie hehe ale faktycznie bardzo przydatne dla osób lubiących liściaste herbaty :)
OdpowiedzUsuńJa innych herbat nie pijam :P
UsuńJa korzystam z dzbanuszka:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mam :)
Usuńja tez z dzbanka korzystam:)
OdpowiedzUsuńMam ten zaparzacz i muszę powiedzieć że jest jednym z lepszych jakie mam.
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja ;)
UsuńNie zdecydowałabym się na nie. Są hmm.. nie w mojej estetyce. ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMnie te liście straszliwie denerwowały, więc takiej herbaty nie piłam. Ten sposób na zneutralizowanie ich zdecydowanie jest sposobem wartym spróbowania!
OdpowiedzUsuńPo to właśnie są zaparzacze :D ja nie wypiję torebkowej herbaty :P
Usuńja mam do herbaty kubek z rozparzaczem a w domu mam dzbanek z rozparzaczem. Do kawy mam
OdpowiedzUsuńJa jestem w pełni zadowolona z tego zestawu :)
UsuńMam takie zaparzacze, ale z lenistwa częściej piję herbatę w torebkach :D
OdpowiedzUsuńMi herbata z torebek nie smakuje ;)
Usuńfajny zaparzacz, ja mam podobny do sitka, który nakładam na szklankę/ kubek
OdpowiedzUsuńTeż ciekawa opcja ;)
UsuńA ja jednak jestem zwolenniczką czajniczka - 2 filiżanki zielonej herbaty znikają momentalnie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Uwielbiam zieloną herbatkę :)
UsuńTaki zaparzacz to spore ułatwienie, ja jednak piję herbatę w saszetkach, więc nie mam z tym problemu :D
OdpowiedzUsuńMi w saszetkach herbata nie smakuje ;P
UsuńTeż jestem herbatomaniaczką i się do tego przyznaję :D. Ale ładne ciasto :)
OdpowiedzUsuńChcesz przepis? :D
UsuńMam podobny zaparzacz :)
OdpowiedzUsuńWygodna rzecz, sama lubię liściaste herbaty i nie wyobrażam sobie torebkowych pić :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. Mi liściaste smakują bardzo ;)
UsuńMam silinowe zaparzacze i metalowe, a także dwa rozmiary dzbanuszków - na jedną filiżankę i na kilka ;)
OdpowiedzUsuńKtóre najbardziej polecasz? :)
UsuńTeż lubię herbaty :) ale takie liściaste piję, tylko jak mi narzeczony zrobi, bo samej nie chce mi się bawić :D
OdpowiedzUsuńTakiej to dobrze ;)
UsuńA ja mam taki uroczy kubeczek w kotki - ma siteczko i pokrywkę. No ideał :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ;)
UsuńJa mam zaparzacz w kształcie leniwca :P Jedynie chyba nie przepadam za czarną herbatą.
OdpowiedzUsuńhaha musi być fajny :)
UsuńTak jak lubię herbata lub kawa i ciacho :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam coś podobnego☺
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam coś podobnego ;) ja rzadko pije takie liściaste herbatki ale mój mąż to codziennie zielonkę piję ;)
OdpowiedzUsuńNie lubisz? :)
UsuńNie piję liściastej herbaty, ale siostrze czasem się zdarza i kupiłam jej uroczy zaparzacz Nessie :)
OdpowiedzUsuńMam kilka zaparzaczy w domu :)
OdpowiedzUsuńUżywasz?
UsuńJa nie lubię takich zaparzaczy :( według mnie psują smak herbaty :D albo ja sobie to ubzdurałam :D
OdpowiedzUsuńto co robisz z liśćmi pływającymi w herbacie?
Usuńfajny zaparzacz:D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie mam jeszcze takiego gadżetu w domu ale chyba pora to zmienić bo uwielbiam pić herbatkę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
Usuńja mam taką starą zaparzaczke ale ja lubię starocie;)
OdpowiedzUsuńjednak pijemy herbaty owocowe lub ziołowe:)
Ja nie lubię owocowych. Są dla mnie za słodkie ;)
UsuńA ja muszę przyznać, że rzadko piję herbaty :D Jakiekolwiek :) U mnie standardowo króluje woda :D
OdpowiedzUsuńAle zaparzacze to super sprawa dla fanów herbat liściastych. Sama mam dwa :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy post :):*
Również piję dużo wody :)
Usuńnie ma to jak zaparzacz, bez niego nie wypiłam herbaty z pływającymi liściami :D
OdpowiedzUsuńhehe :) Ja czasami piję z liśćmi ;)
UsuńFajna sprawa :) Muszę coś podobnego kupić to zaparzania ziół :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńUwielbiam domowe herbaty z ziół zbieranych w ciągu roku, muszę sobie sprawić takie małe cacko :)
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie herbaty, te owocowe też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie owocowe są za słodkie ;)
UsuńRównież w domu mam taki zaparzacz :)
OdpowiedzUsuńKorzystasz z niego? ;)
UsuńUżywasz? :)
UsuńJa najbardziej lubię "herbaty" na bazie hibiskusa z dodatkiem owoców. Wtedy te wszystkie liście i kwiatki można zjeść po wypiciu :)
OdpowiedzUsuńCiekawe herbatki, kupię ;)
Usuńsuper sposób uwielbiam wszelkiego rodzaju herbaty <3
OdpowiedzUsuńbuziaki kochana :*
http://wooho11.blogspot.com/ - zapraszam <3
Ja nie lubię owocowych :P
UsuńThank U :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię owocowych herbat. Ani to sok, ani herbata :D a takiego zaparzacza jeszcze nie widziałam. Chętnie go przetestuję. :)
OdpowiedzUsuń