Francuska glinka czerwona
Glinka czerwona jest bogata w krzem, żelazo, potas i mangan. Z
powodzeniem można ją stosować do skóry tłustej, mieszanej i naczyniowej,
ponieważ posiada zdolność uszczelniania naczyń krwionośnych oraz
zapobiega powstawaniu nowych. Ponadto, podobnie jak u Indian, oczyszcza
skórę z toksyn i wspomaga leczenie trądziku różowatego.
Glinka ma postać brązowego proszku. Po rozrobieniu zapachem i konsystencją przypomina glinę, z której są lepione np. garnki. Aromat jest dość intensywny i trzeba się do niego przyzwyczaić. Proszek standardowo rozrobiłam z hydrolatem. Gdy widziałam, że glinka zasychała spryskiwałam twarz wodą różaną.
Moja skóra jest bardzo cieniutka, jak pergamin. Wystarczy, że się lekko podrapię i już jestem czerwona. Do tej pory myślałam, że zielona glinka działa cuda, ale czerwona to dopiero robi prawdziwą robotę. Krostki, krosteczki wysuszone, buzia nawilżona, odżywiona, gładziutka. Zaczerwienienia zmniejszone. Koloryt wyrównany. Zmarszczki spłycone. Miałam również wrażenia jakby moja skóra stała się nieco "grubsza". Po prostu cudo. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia przed nałożeniem glinki ale mam jej jeszcze troszkę w zapasie więc fotka pojawi się na fanapage'u, na którego serdecznie zapraszam :) Cena: 50g - 5,20 zł
ZAPRASZAM DO POLUBIENIA MOICH STRON :)
Całkiem fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńI działa też fajnie ;)
UsuńCiekawa :)
OdpowiedzUsuńKurczaki nie powiem z czym mi się skojarzyła.. no nie powiem nooo. Ale nie jest to czekolada.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!!!
Dziwne masz skojarzenia :P :D
UsuńZ maską Ci do twarzy!;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Dzięki :D
UsuńBardzo lubię glinki, chętnie po tę bym sięgnęła. Sama najczęściej sięgam po zieloną, ale skoro mówisz, że ta jest jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie rewelacja ;)
UsuńJa robię kolejną próbę do glinek. Nie wiem czy mnie nie uczulają.
OdpowiedzUsuńGlinki?
UsuńWow! Nie używałam jeszcze czerwonej! Zazwyczaj zieloną używałam, muszę wypróbować czerwoną! :D
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych, w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Dla mnie również nowość :) ale dzięki temu wiem, że nie tylko zielone glinki działają ;)
UsuńMam tę glinkę, choć z innej firmy. Ja ją zwykle rozrabiam z olejami, czasem dodaję jeszcze jakichś składników aktywnych, ale oleje są dla mnie ważne, bo wtedy glinka nie zasycha na twarzy.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł :) Dzięki za podpowiedź :)
UsuńJa zwykle używam zielonej glinki oczyszczającej :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też trzymałam się tylko jednej, zielonej ;P
UsuńWow, interesting mask, look so useful, must try.
OdpowiedzUsuńGreat post darling! Awesome! Have a nice weekend!♥
New post is here: Visit my blog, Malefica ♥
Thank U :)
Usuńbardzo lubię czerwoną glinkę :) w ogóle glinki są super
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
UsuńUwielbiam działanie glinek :)
OdpowiedzUsuńJa też :) od razu widać różnicę ;)
UsuńKażdą glinkę lubię :)
OdpowiedzUsuńwow dear,i would love to try mask look interesting..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Uwielbiam glinkę w pielęgnacji ;) mam zieloną i czerwoną marokańską ;) i jeszcze jakąś mieszankę ;) świetne są ; )
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńZdecydowanie muszę wrócić do glinek. One rzeczywiście bardzo dobrze dbają o moją skórę. Ale zawsze jednak wybieram białą. Musze sobie przypomnieć, dlaczego właśnie polecono mi taką. Spróbuję także czerwonej skoro piszesz, że taka dobra.
OdpowiedzUsuńBiałej jeszcze nie miałam :)
UsuńBardzo lubię czerwoną glinkę, jej działanie jest niezwykle wszechstronne!
OdpowiedzUsuńJa ją polubiłam od pierwszego użycia ;)
UsuńCoraz bardziej interesuję się glinkami. Jednak muszę z nimi uważać, bo jedna podrażniła mi skórę. Chociaż możliwe, że za długo trzymałam ją na twarzy. Ta francuska czerwona glinka bardzo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńMoże doprowadziłaś do tego że zrobiła się sucha na buzi?
Usuń