Marokańska glinka Ghassoul
Święta tuż, tuż.. Porządki i kuchenna krzątanina dobiega końca. Dla mnie piątek to czas zadbania o siebie... Buzia, włosy, paznokcie, ciało... Należy im się małe spa. Marokańska glinka Ghassoul brzmi bardzo ciekawi i luksusowo. A jak jest w rzeczywistości?
Glinka znajduje się w niewielkim, białym i solidnym opakowaniu. Kolor, taki jak na zdjęciu, czyli jasny brąz. Zapach, typowy dla glinek. Produkt rozrabiam z wodą i kilkoma kroplami olejku (tak aby nie zasychała). Glinka Ghassoul, różni się tym od innych glinek, że nie tryzmamy jej na buzi kilkanaście minut a tuż po nałożeniu, przechodzimy o delikatnego masowania twarzy (ok 2 minut). Następnie spłukujemy letnią wodą. Potem tonizujemy buzię.
Efekty jakie uzyskałam to przede wszystkim wygładzenie i uelastycznienie. Twarz jest oczyszczona i zmatowiona. Jak widać na zdjęciu, przygasły również zaczerwienienia a wszystkie stany zapalne zostały złagodzone. Produkt wyrównuje koloryt, nie podrażnia i nie wysusza. Buzia jest nawilżona, wygląda zdrowo i promiennie. Przy regularnym stosowaniu, efekt jest genialny. Szczerze polecam. Cena: 12,40 za 100 g. Glinka występuje również w mniejszych lub większych opakowania. Szczegóły w linku poniżej.
ZAPRASZAM DO POLUBIENIA MOICH STRON :)