CO ZUŻYŁAM I WYRZUCIŁAM W CZERWCU?

CO ZUŻYŁAM I WYRZUCIŁAM W CZERWCU?


Koniec miesiąca...Ech, aż ciężko uwierzyć, że ten czas tak szybko leci... Przed chwilą bawiłam się na sylwestrze a dzisiaj minęło już pół nowego roku. Koniec miesiąca wiąże się z podsumowaniem, także tadam.. :D Moje denko..Zapraszam :)


BATISTE | Suchy szampon -  moje uzależnienie. I wcale nie jest tak, że nie myję włosów. Uwielbiam ten szampon nie tylko za odświeżanie, ale też za odbicie od nasady i dodanie objętości. 

EQUILIBRA | Odżywka do włosów - więcej o nie, jak i o szamponie z tej linii, przeczytacie w jednym z wpisów: Recenzja odżywki - kliknij tutaj!

PANTENE | Odżywka do włosów - recnezja pojawiła się jakieś 3 miesiące temu, zapraszam na wpis: recenzja odżywki Pantene - kliknij tutaj!


EQUILIBRA | Arganowy szampon - jak dla mnie jeden z najlepszych szamponów jakie miałam. Dla osób, którzy cierpią na nadmierne pzetłuszczanie - polecam, przedłuża świeżość włosów. Recenzja - kliknij tutaj!

EQUILIBRA | Arganowa maska do włosów - włoski po niej były mięciutkie, gładziutkie i odżywione. Jak dla mnie rewelacja. Recenzja maski - kliknij tutaj!

NIVEA | Antyperspirant -  nie polecam, działa tylko przez godzinę, ładnie pachnie ale pachy są strasznie po nim mokre. Uwielbiam antyperspiranty Nivea ale nie tą wersję. 


EVELINE | Balsam do ciała - stał w szafce od kilku miesięcy, teraz kiedy moja skóra potrzebowała nawilżenia postanowiłam go użyć i co? Z balsamu zrobiła się woda :( 

LPM | Żel pod prysznic - co tu dużo mówić, zapachy żeli tej marki są mega i za to je uwielbiam. Jeśli chcecie wiedzieć więc zapraszam na wpis: LPM - kliknij tutaj!

AVON | Żel pod prysznic - żel, który chce się zjeść, ma obłędny zapach, który utrzymuje się na skórze kilka godzin. Jak dla mnie rewelacja.


E-NATURALNE | Maska do twarzy - tzw. samoróbka :) Działała, nawilżała i sprawdziła się w 100%. Więcej o niej pod linkiem: Maska nawilżająca - kliknij tutaj!

ARGAN MAROC | Krem do twarzy - wyrzucam bo czas jego ważności upłynął kilka miesięcy temu, na szczęście zostały tam tylko resztki, recenzja tutaj: recenzja kremu - kliknij tutaj!

BEBEAUTY | Płatki kosmetyczne - standard w moim denku. Kupione w Biedronce, są okej.


REVERS COSMETICS | Korekto do twarzy - jak dla mnie rewelacja, doskonale pokrywa niedoskonałości, jest lekki i nie wchodzi w załamania.  

JOANNA | Tusz do rzęs - rewelacyjny :) Nie skleja, wydłuża i nadaje piękny wygląd rzęsom. Jesli chcecie zobaczyć efekty zapraszam na wpis: Tusz do rzęs - recenzja - kliknij tutaj!

EVELINE | Szminka - kupiona na promocji 2+2, odcień piękny zbliżony do naturalnego ale z delikatną czerwienią. Recenzja miała się pojawić ale, pomadkę nosiłam w torebce podczas upałów i cała się rozpłynęła ;( Nie zostało nic :( A recenzja szminki bez efektu na ustach to żadna recenzja.


AVON | Woda toaletowa Viva La Vita - na początku zapach bardzo mi się podobał, przy końcówę trochę go męczyłam. Recenzja - kliknij tutaj!

AVON | Woda toaletowa Pure - bardzo ładny zapach, na wiosne i lato idealny. Recenzja - kliknij tutaj!




Samopoziomująca baza Semilac

Samopoziomująca baza Semilac


Znacie ten ból kiedy macie długie, piękne paznokcie i nagle jeden się łamie tuż przed samy wyjściem na imprezę? Każda z nas chyba zna to uczucie... Istnieją trzy wyjścia. Pierwsze: baza budująca, drugie: tipsy, trzecie: ściąć wszystkie pazurki na równo. Dzisiaj kilka słów o najlepszej metodzie a mianowicie o bazie budującej Semilac. 


Semilac Extend Base to nowa baza hybrydowa samopoziomująca, która dodatkowo pozwala nadbudować, wyrównać, wymodelować, wzmocnić, a także przedłużyć płytkę paznokcia – nawet do 1 cm.

Produkt charakteryzuje się gęstą konsystencją, co zapewnia łatwość aplikacji. Dodatkowo nowa baza hybrydowa Semilac charakteryzuje się twardą strukturą przy jednocześnie dużej elastyczności. Nowa baza pod hybrydę Semilac Extend Base jest doskonałym uzupełnieniem naszej oferty – to najbardziej pożądane cech bazy do hybrydy zamknięte w eleganckiej butelce.


Markę Semilac znam ze słyszenia, sama nigdy nie miałach ich produktów. Jakoś tak trzymałam się od nich z daleka, sama do końca nie wiem dlaczego... Po prostu myślałam, że inne marki są dużo lepsze a Semilac należy do przeciętniaków... Nie wiem skąd wzięło się u mnie takie myślenie...

Od portalu wizaz.pl otrzymałam bazę samopoziomującą, top i kolorek do przetestowania. Z jednej strony się ucieszyłam, od dawna chciałam wypróbować Semilaca a z drugiej bałam się, że tylko zniszczy mi paznokcie, bądź co nie bądź byłam negatywnie nastawiona do tej marki. 

Z ogromną ciekawością zabrałam się za malowanie. Basa samopoziomująca mega gęsta. W swojej hybrydowej karierze miałam 5 różnych baz ale żadna z nich nie miała aż tak gęstej konsystencji. Nie przeszkadzało to w malowaniu a wręcz przeciwnie, świetnie się nią malowało. Nakładałam cienką warstwę i miałam pewność, że nie spłynie mi ona z paznokcia. Dzięki temu, mogłam malować wszystkie paznokcie za jednym razem. Utwardzałam ok 2 minut. Wolałam dłużej przytrzymać. Potem przepiękny różowy kolorek, nie mogłam się na niego napatrzeć, również zaliczam go do gęstych, bardzo dobrze rozlewał się po płytce, ale z niej nie spływał. Top miał nieco rzadszą konsystencję ale jak na wszystkie topy, które używałam ten był najgęstszy. 



Powiem Wam szczerze, czegoś takiego na swoich pazurkach to jeszcze nie widziałam. Nie ma szans, żeby je zgiąć, są tak twarde. Po paznokci, który złamał mi się w połowie płytki, nie ma śladu. Coś pięknego. Dziś mija tydzień odkąd mam pomalowane pazurki lakierami Semilac i nie widzę, żadnego odprysku, zadrapania, nic a ostatnio przejechałam po paznokciu tarką, myślałam, że będę musiała malować ale się udało. Widać tylko delikatną ryskę po przyjrzeniu się z bliska, z daleka nie widać nic. 

Podsumowując jestem bardzo zadowolona z produktów marki Semilac. Od dzisiaj wszystkie inne firmy idą w odstawkę. Jak dla mnie rewelacja. Nie mogę nacieszyć się moimi pazurkami i tym pięknym różowo-fioletowym kolorkiem. :) Polecam! :)


 

ZAPRASZAM DO POLUBIENIA MOICH STRON :)




Lakier do ust SHOW MATTE LIP LACQUER_Revers Cosmetics

Lakier do ust SHOW MATTE LIP LACQUER_Revers Cosmetics


Pomalowane usta to u mnie podstawa. Jeśli nie mam ochoty na żadne kolor wybieram błyszczyk. Wszystko zależy od dnia, nastroju i miejsca, w które wychodzę. Kiedyś unikam odważnych kolorów, myślałam, że mi nie pasują aż przyszedł czas zmian.. ;)


Delikatna, kremowa formuła dobrze rozprowadza się na wargach. Na początku bałam się, że wysuszy moje usta, jak to zazwyczaj bywa w matujących pomadkach, ale nic takiego nie miało miejsca. Moje usta były nawilżone i zadbane. Na ogromny plus zasługuje również intensywność koloru. Na pierwszym zdjęciu moje usta bez lakieru, na drugim pół na pół (1 warstwa). 3 zdjęcie z podwójną warstwą. 


Lakier do ust bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Szminka jest najtrwalszym kosmetykiem jaki miałam do ust. Jadłam, piłam a kolor nie znikał. Na początku delikatnie odbijał się na łyżce i szklance ale co najmniej 50 % zostało na ustach. Czas utrzymywania ok 6 godzin a dla mnie to naprawdę dużo. Cena: ok 15 zł. Szczerze polecam to cudo ;)



A na końcu ja z lakierem na ustach:) Jak myślicie pasuje mi ten kolorek? Ja na początku byłam zrażona a teraz potrafię się tak pomalować do pracy :) Odcień jaki mam to: 010.






Nou, Oliban, woda toaletowa dla mężczyzn

Nou, Oliban, woda toaletowa dla mężczyzn


Kiedyś miałam przyjemność testować perfumy Nou dla Pań. Tym razem przyszła kolejna na wersję męską. Na początku myślałam, że oddam ją mojemu facetowi ale nie do końca byłam pewna czy nuty orientalno- drzewne przypadną mu do gustu...


Woda toaletowa NOU Oliban dla nowoczesnych, eleganckich mężczyzn. Stanowczych i pewnych swej wartości. Zapach intryguje tajemniczością, a jednocześnie daje poczucie siły i bezpieczeństwa, czyli to, co kochają kobiety.

Woda toaletowa NOU Oliban uderza żywiczną kompozycją elemi i olibanu, którą łagodzi rumianek. Po chwili ponownie pierwsze skrzypce zdobywa oliban, tym razem z paczuli i wyciągiem z cistusa. Na końcu zapach pobrzmiewa drzewem sandałowym, skórą, wanilią, których moc podbija benzoin.

Nuta głowy: elemi, oliban, rumianek

Nuta serca: oliban, paczuli, cistus

Nuta bazy: drzewo sandałowe, skóra, wanilia, benzoin


Perfumy pachną bardzo intensywnie, wystarczą 2-3 psiknięcia. Tak jak wcześniej wspomniałam, nie jest to zapach dla młodych, więc mój facet się z nim nie polubił. Woda trafiła do mojego taty, będzie 1/3 prezentu z okazji Dnia Ojca. Jemu się na pewno będą podobały. W sumie tak twierdzi mama :) Zdecydowanie wyczuwam nuty bazy, są bardzo mocne. Na mojej skórze zapach utrzymywał się ok 5 godzin, słabnąc na intensywności. Jeśli ktoś z Was jest ciekawy zapachu to wodę toaletową znajdziecie w drogerii Rossmanie w cenie 59,99 zł, aktualnie w promocji kosztuje: 47,99 zł







Syoss, Cool Blonds, Farba do włosów

Syoss, Cool Blonds, Farba do włosów


Jestem dziewczyną, która poszukuję idealnego platynowego blondu... Nie chodzę do fryzjerów na farbowanie, ponieważ po 3 nieudanych próbach stwierdziłam, że lepszy blond wychodzi mi drogeryjną farbą, w domu. Dodatkowo cena - 10 razy niższa niż w salonie. Na promocji 2+2 w Rossmanie, kupiłam dwie farby Sayoss. Obie już przetestowałam. Dzisiaj recenzja jednej z nich...


Farba Sayoss Cool Blonds 10-55 wygląda bardzo efektownie. Delikatny chłodny róż - kusi. Zawartość, typowa dla farb. Kolor, utleniacz, maska odżywcza, ulotka i rękawiczki. Od razu zaznaczam, że farbę nakładam tylko na odrosty - zawsze. Po 30 minutach delikatnie przeciągam grzebieniem, żeby wyrównać kolor. Ogólnie jestem jasna blondynką, ale uwielbiam mieć na głowie chłodny lub platynowy blond. Dobrze czuję się w tym kolorze. Z góry przepraszam za jakość zdjęć przed i po. Niestety włosy malowałam późnym wieczorem (ok 22) i światło nie sprzyjało fotografowaniu. Farba jest koloru białego, nie śmierdzi, nie dusi i nie piecze. Jednak nie o to tutaj chodzi, wszystko jestem w stanie przetrwać aby uzyskać pożądany efekt. Gdy umyłam włosy, przeraziłam się.  Moje kłaczki były żółte ;( 




Podsumowując, bardzo zawiodłam się na tej farbie. Nie oczekiwałam idealnej platyny ale też nie spodziewałam się takiego kaczego koloru. Zdecydowanie jestem na nie. Dobrze, że za farbę zapłaciłam nie całe 10 zł. Może są platynowe blondynki, które czytają mojego bloga? Dziewczyny polećcie jakąś dobrą i niedrogą farbę :)

Matujący podkład FIX MAT ALL in ONE od Rvers Cosmetics

Matujący podkład FIX MAT ALL in ONE od Rvers Cosmetics


Podkład i tusz to dwa kosmetyki, które obowiązkowo muszę mieć w swojej kosmetyczce. Kupiłam kilka podkładów, które czekają w kolejce na testowanie. Mam swoich ulubieńców ale latem chciałabym używać czegoś lekkiego, dobrze kryjącego i matującego. Tym razem postanowiłam wypróbować podkład matujący od marki, która ostatnio jest mi bliska i dobrze znana a mowa o Revers Cosmetics. 


Podkład znajduje się w miękkiej tubce, która zabezpieczana jest folią. To jest cudowne rozwiązanie. Nie raz widzę w drogerii, jak dziewczyny sprawdzają kolory nowych podkładów, zamiast skorzystać z testerów. Zrażają mnie takie momenty, dlatego też czasami wolę zamówić coś online niż wziąć ze sklepu. Tubka jest miękka więc nie miałam problemu z wyciskaniem podkładu. Trzeba jednak uważać, żeby nie wycisnąć go zbyt dużo - po co ma się zmarnować. 


Podkład ma konsystencję kremu. Fanatycznie rozprowadza się na buzi, jest lekki, nie tworzy smug, szybko się wchłania.Jestem posiadaczką cery mieszanej i niedoskonałościami w postaci zaskórników, więc wymagam maksymalnego krycia i matowienia. 


Kosmetyk dobrze pokrywa niedoskonałości, jeśli jednak mamy jakieś większe wypryski to niestety trzeba się wesprzeć korektorem. Podkład maskuje przebarwienia i delikatne zmarszczki, nie roluje się w zagłębieniach. Natychmiastowego zmatownia nie zauważyłam ale z przyzwyczajenia zawsze wspomagam się pudrem ryżowym i jest okej. Podobnie było w tym przypadku, zmatowiłam buzię pudrem transparentnym i byłam w pełni zadowolona. Produkt nie tworzy efektu maski, nawet przy grubszej warstwie. Buzia wygląda zdrowo i promiennie. Oczywiście jestem też z siebie bardzo dumna, bo strzelałam z kolorem podkładu i jak widać to był strzał w 10! :) Cena: 19 zł. 







Arganowy koncentrat brązujący - Bielenda

Arganowy koncentrat brązujący - Bielenda


Bielenda stała się od jakiegoś czasu jedną z moich ulubionych marek. Ciągle wypuszcza na rynek nowe linie, które są naprawdę dobre ;) Ostatnio też bardzo polubiłam wszelkiego rodzaju serum. Na bronzer arganowy skusiłam podczas promocji 2+2. I już żałuję...


Koncentrat znajduje się w bardzo malutkiej 15 ml butelce z pipetką. Ważność od otwarcia: 4 miesiące. Cena: ok 17 zł i niestety była to cena na "do widzenia". Dodatkowo całość zapakowana jest w kartonowe pudełko, które jest 3 razy większe od buteleczki :)


Serum nakładałam codziennie rano pod makijaż. Pipetką odmierzałam 2- 3 krople. Efekt brązowienia jest natychmiastowy więc jeśli ktoś jest bladziochem polecam 1 krople wymieszać z kremem ponieważ możecie doznać szoku :) I stopniowo zwiększać ilość. Ja jestem brązowiutka (opaliłam się nad wodą i jestem pół murzynką :) ). Tak naprawdę od tygodnia nie muszę już używać serum, bo u mnie już nic nie zmienia :) ....ale wtedy kiedy byłam blada moja buzia po użyciu koncentratu była wygładzona, odżywiona i delikatnie zbrązowiona :) Jakby muśnięta słońcem. Serum współgra z podkładem i kremem. Szybko się wchłania więc można stosować na noc, nie brudzi, za co wielki plus. 


Co więcej mogę dodać? Jestem bardzo zadowolona z serum. Żałuję, że odkryłam je wtedy, kiedy znika ze sklepowych półek. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że wkrótce się pojawi i będę mogła zrobić zapasy :)



SOLAR GEL +  SOLAR GEL TOP COAT - kolor 68 Revers Cosmetics

SOLAR GEL + SOLAR GEL TOP COAT - kolor 68 Revers Cosmetics


Odkąd zaczęłam malować paznokcie lakierami hybrydowymi, kompletnie zapomniałam o istnieniu zwykłych lakierów. Na rynku, jednak co raz częściej pojawiają się lakiery ala hybrydowe czyli efekt i trwałość hybrydy a ścigane zwykłym zmywaczem. Ciekawy pomysł ale czy skuteczny?


Lakiery pochodzą od marki Revers Cosmetics. Znajdują się w standardowych 12 ml buteleczkach. Przed użyciem lakieru należy porządnie przygotować płytkę, nadać jej kształt, wyciąć skórki i zmatowić (czynności takie jak przez hybrydą). Ja dodatkowo przetarłam płytkę acetonem w celu odtłuszczenia. 


Uwaga. Trzeba nakładać bardzo cieniutkie warstwy i lepiej jest nałożyć 3 niż dwie grube. Dlaczego? Na początku nałożyłam grubszą, chciałam żeby było szybciej i lakier mocno smużył, przy drugim paznokciu już nie popełniłam tego błędu i wszystko było okej. Do pełnego pokrycia kolorem 68 potrzebowałam tylko 2 cienkich warstw. Konsystencja koloru jest gęsta, pędzelek odpowiedniej wielkości, dobrze się nim maluje. Top ma nieco rzadszą konsystencję. Nadaje kolorowi niesamowitego blasku i dodatkowo zabezpiecza lakier. Czas zasychania.... Producent mówi o 2 minutach. Zgodzę się z tym ale w przypadku pierwszej cienkiej warstwy, druga zasycha nieco dłużej. Na pazurkach wygląda jak hybryda i nie jedna koleżanka pytała już o ten lakier :) Cena: 15 zł. 








Jak zgubić brzuch?

Jak zgubić brzuch?



Lato w pełni a Ty wciąż wstydzisz się założyć bikini? Pamiętaj, że nigdy nie jest za późno aby zacząć gubić zbędne kilogramy. Pora roku sprzyja do odchudzania a na ogrodzie znajdziemy mnóstwo świeżych i smacznych warzyw i owoców. Ja schudłam 6 kg zimą. Teraz trosze odpuściłam i co nieco wróciło ale powoli wdrażam ponownie zdrowe nawyki.


Nie zaczynaj od jutra...

zacznij już dzisiaj. Najczęściej zjadając ostatni kęs ciasta, powtarzamy sobie: " od jutra się odchudzam". Przychodzi jutro i zjadamy kolejną porcję lodów lub smażonego schabowego. Po co? Zanim sięgniesz po cisto, pomyśl czy warto? I czy nie chciałabyś gubić kilogramy już od dzisiaj :)

Głodówka nie jest dobra...

głodząc się, niczego nie zdziałamy. Nie warto też rezygnować ze słodyczy czy fastfoodów. Prędzej czy później i tak po to sięgniemy, kilogramy wrócą i postawianie tzw "efekt jojo. Jedz to co lubisz ale w mniejszych porcjach. Nakładaj na małe talerze. Niezdrowe jedzenie ogranicz np do jednego dnia w tygodniu. 

Pij dużo wody...

na początku będzie Ci ciężko wypić 2l wody ale jest na to sposób. Nalewaj sobie wodę do 200 ml szklanki i mniej więcej co pół godziny ją wypijaj. Dodatkowo wodę wzbogacać sobie możesz o sok z cytryny czy miętę. (do butelki z wodą włóż 2-3 plastry cytryny + 2-3 listki mięty). Takim sposobem, nawet nie zauważysz jak wypijesz 1,5l butelkę a po tygodniu tak przyzwyczaisz do picia wody, że będzie Ci jej brakowało. 
Polub herbatki ziołowe...

pokrzywowa - pozwala pozbyć się nadmiaru wody z organizmu a najlepsze na trawienie jest koper włoski lub mięta. Polecam również herbatkę zieloną i czerwoną. Pij te napoje a Twój metabolizm ruszy z kopyta :)

Polub ostre jedzenie...

masz ochotę na kebaba weź ostre sosy, pizzę zamów z papryczkami chilli a deser z cynamonem :) Wszystko co rozgrzewa od środka w dużym stopniu przyspiesza spalanie tkani tłuszczowej. Oczywiście nikt nie każe zjadać Wam cały papryczek chilli ale warto mieć takie przyprawy w kuchni i doprawiać nimi potrawy. 
Więcej ruchu...

samo się nie zrobi. Oczywiście nikt nie każe Ci biegać po 15 km, robić 500 brzuszków itp. Jeśli masz pracę biurową, co godzinkę wstań, przejdź się, zapewnij sobie chwilę ruchu. Zapewniaj sobie zróżnicowane ćwiczenia. Jednego dnia pójdź na rower, następnego pobiegaj a trzeciego wybierz się na basen. Siłownia, spacer, zumba... Form ruchu jest bardzo dużo, na pewno się nie znudzisz. Myślę, że 45 minut dziennie wystarczy. 

Wysypiaj się...

sprawdźcie to na sobie, że im krócej śpisz tym bardziej jesteś głodna w ciągu dnia. Do końca nie wiem jak to działa ale coś w tym jest. Polecam spać ponad 7,5-8 godzin na dobę. Raz w tygodniu pozwalałam sobie na leniuchowanie i spałam ok 10 godzin. 

Odmawiaj...

jedziesz do babci a ona częstuje Cię pięknie wyglądającym sernikiem, wychodzisz do baru a wszyscy zamawiają pizzę. Pomyśl, że dzisiaj nie możesz tego zjeść ale za tydzień bardzo chętnie. To nie jest pierwsze i ostatnie ciasto czy pizza. Z pewnością ktoś nie raz poczęstuje Cię takimi smakołykami a jak nie to sama sobie zafundujesz coś nie zdrowego w nagrodę...:)
Nie dokładaj...

zapomnij o słowie dokładka. Jeśli czujesz niedosyt dopełnij go szklanką wody lub herbaty. Jedzenie do żołądka dociera po kilkunastu minutach a zapychając się do końca sprawiamy, że powiększamy jego objętość a co się z tym wiąże? Za jakiś czas zamiast jednej kanapki, będziemy jedli dwie.


Dzisiaj przedstawiałam Wam moje zasady, które stosowałam. W dwa miesiące schudłam 6 kg. Bez wysiłku, wyrzeczeń itp. 4 lata temu nosiłam rozmiar 40-42, dzisiaj nosze 34-36. Łącznie w 4 lata straciłam 16 kg. Dla mnie to duża zmiana, zmiana na lepsze ;) Chociaż do osiągnięcia celu brakuje mi jeszcze 3-4 kg to wierzę w to, że się uda :) 

CO ZUŻYŁAM I WYRZUCIŁAM W MAJU?

CO ZUŻYŁAM I WYRZUCIŁAM W MAJU?


Początek czerwca, czas na podsumowanie mojego kosmetycznego zużycia w miesiącu maju. Patrząc na zdjęcia może zastanawiać się jak zużyłam dwa szampony i całą maskę, może coś jest mało wydajne itp. Tak nie jest, po prostu aktualnie używam jednocześnie ok 5 szamponów na zmianę, z odżywkami i maskami też jest różnie. Włosy pielęgnuje kosmetykami na przemian. Zauważyłam, że taki sposób pozwala mi uniknąć przetłuszczania i kosmki są w lepszej kondycji....


TAFT | Lakier do włosów - produkt, który na stałe zagościł w moim denku. Używam wspólnie z mamą, która jest lakieromaniaczką, stąd comiesięczna jego obecność. 

BARISTE | Suchy szampon - również jest moim stałym bywalcem. Co tu dużo mówić, kolejny mój nałóg i wcale nie jest tak, że nie myję włosów... Po prostu suche szampony dodają objętości i wiadomo, ratują w kryzysowych sytuacjach a u mnie takich jest niewiele ;)

SLEEK LINE | Maska do włosów blond - genialna maska, która niweluje żółty odcień. Jestem nią zachwycona i właśnie kupiłam duże opakowanie. To zdecydowanie mój hit. 


EQUILIBRA | Aloesowy szampon do włosów i Regenerujący Szampon do włosów - bardzo lubię produkty tej marki. Dogłębnie nawilżały i odżywiały włosy. Więcej przeczytacie w recenzjach, które są tu: Szampon restrukturyzujący - kliknij tutaj! i Szampon aloesowy.

SYOSS | Farba do włosów - miała być farba, miał być chłodny blond podchodzący pod fiolet, miała być... ech. Szkoda pisać. Włosy wyszły żółte.



DOVE | Antyperspirant - bardzo lubię za zapach i ochronę. U mnie sprawdza się w 100%.  Delikatny zapach sprayu czuję przez cały dzień. Często występuje w promocji. 

LPM | Antyperspirant - jego wydajność mnie zachwyciła, używałam dwa razy dziennie i wystarczył mi na dwa miesiące. Do gustu przypadł mi zapach - kwiat pomarańczy, pachnie niezwykle aromatycznie. LPM recenzja - kliknij tutaj!

BIAŁY JELEŃ | Płyn do higieny intymnej - płyn, który mnie nie zawodzi. Stosuję go już może ze 2 lata i nadal jest taki dobry jak był. Odświeża, dobrze myje. Jak dla mnie rewelacja. 


GARNIER | Płyn micelarny - mój ulubieniec. Dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia, nie uczula. Oczka są dobrze domyte a skóra oczyszczona. Łagodzi i koi. 

BINGOSPA | Peeling do twarzy - przyjemny, dobrze mył i oczyszczał. Zostawiał twarz gładziutką i miękką. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, recenzja znajduje się tu: Peeling BINGOSPA - kliknij tutaj!

NIVEA | Balsam pod prysznic - niewielka próbka, która pozwala wyrobić sobie opinię. Balsam myje, ładnie pachnie i nawilża, jednak bardzo ciężko rozprowadza się go na skórze. 

TOŁPA | Krem do twarzy - krem sprawdził się :) Matowił, szybko się wchłaniał i co najważniejsze współgrał z podkładem. Recenzja tu: Kliknij tutaj!



E-NATURALNE | Serum do twarzy - serum, nawilżało, odżywiało, wygładzało i bardzo korzystnie wpływało na stan mojej cery. Jestem zadowolona. Szkoda, że już się skończyło. Recenzja - kliknij tutaj!

NYC | Primer - produkt, używany  w celu zwiększenia przyczepności hybrydy. Czy zwiększał, jakoś nie jestem do niego przekonana. 

CIEN | Nawilżane chusteczki - kupione w Lidlu, całkiem przyjemny zapach, małe opakowanie.

BEBEAUTY | Płatki - lubię je ze względu na cenę, jakość też nie jest najgorsza. 


Copyright © 2014 Anqelique , Blogger