Znowu nie było mnie szmat czasu... Wakacje takie są, że brakuje mi doby. W zeszłym tygodniu chodziłam do pracy na 5.00, wstawałam o 3.30 więc sami rozumiecie...Od soboty jestem na urlopie i już byłam na pierwszej części moich wakacji. Zapraszam na INSTAGRAM (
kliknij tutaj), tam pojawiło się już kilka zdjęć :) Dzisiaj pranie, jutro zakupy a w sobotę pakowanie...W niedzielę relaks a w poniedziałek kolejny tygodniowy wyjazd... Gdzie tym razem? Zerkajcie na Insta :)
Dzisiaj podsumowanie ostatniego miesiąca, czyli co zużyłam i wyrzuciłam w lipcu :)
TAFT | LAKIER DO WŁOSÓW - gości u mnie niemalże w każdym denku. Lubię za jakość adekwatną do ceny. Polecam kupować w zwykłych hurtowniach, niż drogeriach typu Rossmann. Jest tańszy.
H&S | SZAMPON DO WŁOSÓW- jest mocny ale też i świetny. Odświeża, dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy. Zmniejsza przetłuszczanie. Warto czekać na promocję lub tak jak w przypadku lakieru zajrzeć do zwykłej hurtowni chemicznej :)
ISANA | SUCHY SZAMPON - i tak i nie. Ma ładnych zapach, odświeża włosy, unosi je od nasady ale... O minusach możecie przeczytać tutaj:
RECENZJA SZAMPONU ISANA. Recenzowałam szampon do włosów blond ale wersja kokosowa niczym się od niej nie różni :)
PALMOLIVE | ŻEL POD PRYSZNIC - jeden z lepszych żeli jaki miałam. Piękny, intensywny zapach, który czuć na skórze do 3-4 godzin. Jest gęsty, delikatnie się pieni, odświeża i nawilża.
LINDA | MYDŁO W PŁYNIE - kupione chyba w Biedronce. Produkt bije na głowę wszelkie inne mydła, które używałam. Intensywny zapach, który zostaje na dłoniach bardzo długo - uwielbiam takie kosmetyki.
BIAŁY JELEŃ | EMULSJA DO HIGIENY INTYMNEJ - mój "must have". Używam go od x lat i nigdy mnie nie zawiódł. Pełna recenzja tu:
RECENZJA - KLIKNIJ TUTAJ!
BIELENDA | PŁYN MICELARNY - kupiłam na próbę i chyba do niego nie wrócę. Ma ładny, intensywny zapach, radzi sobie z makijażem ale czasami podrażniał mi oczy. Mam jeszcze ochotę na wersję anasową - rozświetlającą. Może kiedyś, jak będzie na promocji to się skuszę. Na razie pozostaję przy Garnierze.
NIVEA | ANTYPERSPIRANT - lubię i stosuję na zmianę z Dove. Ładnie pachnie, chroni przed potem i działa bardzo długo.
RECENZJA NIVEA DRY.
GLISS KUR | ODŻYWKA DO WŁOSÓW - kupiłam w Rossmanie na promocji "cena na do widzenia" i żałuję, że nie wzięłam kilku opakowań. Rewelacyjna! Ułatwiała rozczesywanie, nie przetłuszczała i miała przepiękny zapach.
RECENZJA - KLIKNIJ TUTAJ!
JANTAR | WCIERKA - przy regularnym stosowaniu wcierka działa i pojawiają się tzw. "babyhair". Polubiłam ją, jednak jest jedno ale...Latem, nie jestem systematyczna. Włosy myję w biegu i nie mam czasu na ich szczegółową pielęgnację. Myślę, że wrócę do niej jesienią lub zimą :)
RECENZJA WCIERKI.
ELMEX | PASTA DO ZĘBÓW - pasta, która ma zupełni inny skład od zwykłych past. Jedyna, która nie podrażnia moich dziąseł. Brakuje mi mocnego odświeżenia ale nadrabiam to płynem :)
DOVE | ANTYPERSPIRANT W KULCE - kulki stosuję na noc na zmianę z Etiaxilem. Nie lubię się pocić podczas snu i lubię ładnie pachnieć. Dove jest najlepszy :)
VIRTUAL | PODKŁAD - otrzymałam w prezencie i wyrzucam w całości. Ciemnieje na buzi tworząc plamy. Zdecydowanie nie dla mnie.
NOU | WODA TOALETOWA - tak jak pisałam w
RECENZJI WODY TOALETOWEJ, perfumy trafiły do mojego taty, który właśnie wykończył buteleczkę. Zapach zdecydowanie dla starszych Panów niż dla młodych.
AVON | WODA TOALETOWA EVE DUET - woda składa się z 2 flakoników. Jeden zapach jest świeży i delikatny a drugi słodki i mdły. Tak jak widać latem wykorzystałam orzeźwiający zapach, słodki zostawię mamię :) Ona takie lubi :)
VIRTAUL | BŁYSZCZYK DO UST - bardzo fajny, gęsty, ładnie prezentował się na ustach - oczywiście do pierwszego jedzenia czy picą. Takie są zalety tego typu kosmetyków :)
EVELINE | TUSZ DO RZĘS - mój "must have". Najlepszy z najlepszych. Uwielbiam tusze tej marki, wydłużają, podkręcają i są w stosunkowo niskiej cenie.