Golenie bez podrażnień - depilacja bez użycia maszynki.

Golenie bez podrażnień - depilacja bez użycia maszynki.


Witajcie! Do pewnego czasu ALIEXPRESS mogło dla mnie nie istnieć. Nie miałam tam konta, bałam się zamawiać lub też myślałam, że zamówiona paczka nie przyjdzie a moje pieniążki przepadną. Zaryzykowałam i teraz od czasu do czasu lubię sobie coś zamówić, nie za miliony :) Dzisiaj recenzja produktu, który w sieci cieszy się sporym powodzeniem :) Mowa o kremie do depilacji marki Rosalind. 


Sama paczuszka szła bardzo długo. Od momentu zamówienia do chwili odebrania zdążyłam zapomnieć, że coś takiego zamówiłam. Jednak w przyrodzie nic nie ginie i po 2 miesiącach paczka z kremem Rosalind trafiła w moje ręce. Opakowanie w podróży bardzo się pogniotło a nawet porozrywało, jednak folia, w której znajdował się produkt była w stanie nienaruszonym. 


Zapach nie różni się niczym od typowych kremów do depilacji, które znajdziemy w drogeriach. Kojarzę go zawsze z zapachem ondulacji, wykonywanej u fryzjera w latach 90tych :) Nie jest przyjemny ale do zniesienia. W pudełeczku znajdziemy krem, szpatułkę oraz instrukcję obsługi.


Po nałożeniu kremu Rosalind na owłosione miejsce odczekałam 10 minut i przystąpiłam do depilacji. Jakież było moje zdziwienie, gdy już po pierwszym pociągnięciu zauważyłam, że krem zrobił porządną robotę i w 99% usunął włosy. Nie sądziłam, że kosmetyk kupiony w chińskim sklepie za niecałe 10 zł naprawdę zadziała. Do wad zaliczam czas oczekiwania. Przez 10 minut, maszynką ogolę całe nogi a depilatorem 1 nogę (w tym przypadku efekt gładkości utrzyma się minimum miesiąc). Minusem jest również czas odrastania włosków. Mam wrażenie, jakby włosy rosły szybciej niż w przypadku golenia maszynką. Plusem jest brak podrażnień np. w przypadku golenia okolic bikini oraz brak uczuleń. Ogólnie oceniam krem jako dobry, działa ale jeśli zależy nam na czasie i szybkiej depilacji to krem Rosalind raczej się nie sprawdzi. 


Znacie krem Rossalind? Robicie zakupy na Aliexpress? 

Japoński rytuał piękna_AA

Japoński rytuał piękna_AA


O japońskiej pielęgnacji słychać coraz częściej. Tamtejsze kobiety w dużym stopniu dbają o swoją skórę. Dogłębnie ją oczyszczają, nawilżają i poddają różnym zabiegom dotleniającym i regenerującym. Cera Japonek jest symbolem młodzieńczego wyglądu i jest sławna na całym świecie. 


Kosmetyków AA nigdy nie lubiłam. Miałam może ze 2-3 produkty, które nieszczególnie zapamiętałam. Chociaż sporo osób je zachwalało, ja zawsze przechodziłam obok nich obojętnie. Kosmetyków wykonanych na wzór produktów japońskich nie miałam nigdy i odkąd usłyszałam o pielęgnacji tamtych kobiet, miałam ochotę coś wypróbować. Moja skóra pod oczami nie jest w najlepszej kondycji. Jest wiotka, cienka, szara, mam worki i opuchnięte oczy. 8h praca przed komputerem + setki dodatkowych zajęć po pracy w dużym stopniu odbijają się na mojej buzi. Ratuję się jak mogę. 


Korzystając z promocji w jednej z drogerii sięgnęłam po Aktywny Krem Pod Oczy marki AA. Ładne, delikatne opakowanie, atrakcyjna cena oraz słowo "japoński" sprawiło, że wrzuciłam produkt do koszyka. Krem ma delikatną, lekką konsystencje. Nie należy do kosmetyków, które szybko się wchłaniają. Po aplikacji należy odczekać kilka minut. Zapach, przyjemny, delikatny. Za krem zapłaciłam ok 15 zł więc też liczę się z tym, że nie mogę wymagać od niego zbyt wiele. Produkt delikatnie nawilża skórę wokół oczu. Nie wpływa na sińce pod oczami ani na zmarszczki. Wszelkie oznaki zmęczenia jak były widoczne tak są nadal. Współgra z podkładem, nie roluje go. 


Ogólnie traktuję go jako kremik neutralny. Nie podrażnia skóry wokół oczu ale też nie działa tak jakbym tego chciała. Moja skóra w żaden sposób nie odzyskała utraconej kondycji. Szkoda. Bo seria zapowiadała się bardzo obiecująco. 


LAKE SUNSET_GOODIES.PL

LAKE SUNSET_GOODIES.PL


Zachód słońca nad jeziorem kojarzy mi się z beztroskim latem, wakacjami pod namiotem lub romantycznym wieczorem spędzonym podczas wyjazdu na kolonię. Takie chwile to miłe wspomnienia, do których chętnie wracam. Zimą ciężko wyobrazić sobie rześkie ale ciepłe wieczór spędzony nad jeziorem. Pogoda w grudniu jest przygnębiająca i gdyby nie święta byłby to jeden z gorszych miesięcy w roku. Wracając do tematu, żeby umilić sobie popołudnia sięgam po woski. Dzisiaj recenzja jednego z moich ulubieńców czyli LAKE SUNSET. 


Lake Sunset to biały wosk i należy do wosków o dużej intensywności zapachowej. Wystarczy odrobinka, żeby zapach rozprzestrzenił się po całym pomieszczeniu. Czas utrzymywania się aromatu również jest długi. Wosk paliłam około południa i wieczorem jeszcze go czułam. Wszystko zawdzięczamy mocy jaką posiada. Lake Sunset należy do linii rześkich, nie przytłaczających i bardzo przyjemnych zapachów. Jest świeży ale ma też delikatną nutkę słodkości. Okazało się, że połączenie drewna, ananasa i ozonu jest idealną kompozycją. Gdy go rozpaliłam było wielkie: "wow, jak ładnie pachnie". Wosk okazał się dla mnie jednym wielkim zaskoczeniem, oczywiście w pozytywnym sensie. 


Wosk Lake Sunset to kolejny wosk, który kupiłam w sklepie GOODIES.PL. Dlaczego robię tu zakupy? Sklep często oferuje darmową dostawę od niewielkiej minimalnej kwoty zamówienia, co miesiąc występuje rabat -25% na wosk miesiąca. Wysyłka jest ekspresowa. Dzisiaj zamawiam, następnego dnia paczka jest u mnie. Przed świętami jeszcze zdążycie a jeśli mogę polecić świąteczny zapach to będzie to: 

Zapach typowo świąteczny, brak przeważającej nuty zapachowej. Zapach cynamonu, jabłek i orzechów jest dobrany w idealnych proporcjach. 



KREMU DO TWARZY Z WODĄ RÓŻANĄ GARNIER BOTANICAL CREAM

KREMU DO TWARZY Z WODĄ RÓŻANĄ GARNIER BOTANICAL CREAM


Zimą powinniśmy szczególnie zadbać o pielęgnację naszej twarzy. Chłodne powietrze, mróz oraz opady deszczu i śniegu niekorzystnie wpływają na stan skóry, nie tylko na twarzy. Buzia jednak jest najbardziej narażona na działanie środowiska, ponieważ jej nie zasłaniamy.Warto w okresie jesienno-zimowy zadbać o prawidłowe nawilżenie. Dzisiaj recenzja Kremu z wodą różaną marki Garnier :) 


Ciężko jest znaleźć odpowiedni krem do twarzy, z którego będziemy zadowoleni w 100%. Zawsze znajdzie się jakieś ale. Czasami też, regularne stosowanie tego samego kremu sprawia, że mamy ochotę wypróbować coś innego, nowego. Opcja pierwsza - to mój przypadek. Ciągle szukam kosmetyku, który zostanie ze mną na lata. 
Krem Garnier kupiłam dzięki aplikacji Rossman. W zakładce pojawił mi się kupon "-30%" na wybrane kremy do twarzy. Dzięki temu, że płyn micelarny tej marki to mój ulubieniec, a zapach róży to jeden z niewielu aromatów, które uwielbiam w kosmetykach, postanowiłam wypróbować Krem z wodą różaną marki Garnier.


Krem znajduje się w plastikowym pojemniczku z odkręcanym wieczkiem. Na samym wstępie minus. Naturalne kosmetyki powinny być umieszczane w szklanych słoiczkach (co robi już wielu producentów) a nie w szkodliwym plastiku. Konsystencja produktu nie jest zbita, jest lekka i delikatna. Zapach, jak sama nazwa wskazuje jest różany, nie jest on jednak bardzo intensywny. Uwielbiam zapach tego kwiatu więc dla mnie jest okej. Kosmetyk dobrze się rozprowadza i szybko wchłania zostawiając delikatną, lepką powłokę. Bardzo dobrze sprawdza się przed makijażem, puder nakładany na zwilżoną buzię wygląda dużo lepiej niż jakbyśmy mieli nakładać go na suchą. Nałożony na noc sprawia, że rano budzimy się z dobrze odżywioną i wygładzoną buzią. Krem nie podrażnia i nie daje uczucia ściągania. Jedyne do czego mogę się przyczepić to skład, w którym znajdziemy liczne składniki powodujące powstawanie zaskórników. Produkt może zapychać i sprawiać, że na buzi pojawią się niespodzianki. Nie musi tak być ale może... 


Krem kupiłam za 12 zł w Rossmanie. Chętnie sięgnęłabym po niego ponownie ale niestety moją zmorą są zaskórniki a ten krem raczej nie pomoże mi w walce z nimi. Szkoda bo zapowiadał się bardzo obiecująco. Jeśli miałabym go podsumować, to owszem krem polecam ale tylko osobom z bezproblemową skórą ;)




Kody rabatowe przyszłością zakupów

Kody rabatowe przyszłością zakupów

ZAKUPY...Kto ich nie lubi? I chociaż mamy wszystko co nam potrzeba to zawsze znajdzie się coś, co mogłoby się jeszcze przydać. Każdy lubi tanie kupowanie. Za nami Black Friday i właśnie dobiega końca Cyber Monday. Chociaż sklepy kuszą promocjami to na pewno znajdzie się ktoś, kto nie zdążył zrobić zakupów. Mam na to sposób :) Ilość KODÓW RABATOWYCH na stronie rabatem.pl jest ogromna i promocje trwają tu cały rok :)


Obecnie kod rabatowy można uzyskać niemalże w każdym sklepie. Jednak, jak mawiają, nie ma nic za darmo. Przed otrzymaniem zniżki, musimy wykonać pewną akcję, Najczęściej jest to subskrypcja newslettera, wystawienie opinii lub polubienie strony na FB. Sprzedawcy w ten sposób zyskują lojalność klientów a klienci cieszą się KODEM RABATOWYM. Każda ze stron zyskuje pewną wartość. Najczęściej kody wpisujemy podczas finalizacji zamówienia, bądź podajemy sprzedawcy przy kasie. Kod zostaje automatycznie aktywowany i jest udzielana konkretna zniżka. System kodów został tak skonstruowany, aby każdy go zrozumiał i poradził sobie z nim bez żadnego problemu. Dzięki temu, grono osób korzystających z kuponów rabatowych z roku na rok jest coraz większe.


Dlaczego warto korzystać z kuponów rabatowych?Czynności, za jakie otrzymujemy kody rabatowe nie wymagają od nas większego wysiłku, a więc dlaczego by nie korzystać z takiej okazji? Niektórzy sprzedawcy wysyłają kupony rabatowe mailem lub tradycyjną pocztą, w momencie, kiedy przez dłuższy czas nie zrealizowaliśmy żadnego zakupu. W takim przypadku nie musimy robić nic, a zniżka i tak jest w naszych rękach. Bez względu na to, jakiej wartości jest dany kupon rabatowy, zmniejsza on opłatę za zakupy. W ten sposób my trochę zaoszczędzimy, a sprzedawca otrzyma informację, że rabaty są realizowane i w przyszłości wciąż będzie je udzielał. Oznacza to podwójną korzyść i więcej zaoszczędzonych pieniędzy. Kody rabatowe to niezastąpione rozwiązanie. Czy to klasyczna, papierowa forma, czy też aplikacja na telefon, kupony rabatowe zmieniają się z miesiąca na miesiąc. Z tego powodu warto je śledzić na bieżąco oraz wiedzieć, gdzie dokładnie ich szukać. Na stronie rabatem.pl znajdziesz najnowsze KODY RABATOWE do wszystkich sklepów, wraz z konkretnymi opisami. Udanych promocyjnych zakupów! :)


Copyright © 2014 Anqelique , Blogger