TONIK OCZYSZCZAJĄCY_ ZIAJA
Witajcie w ten smutny, deszczowy poniedziałek... Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie horrorem. Zaczęło się od zwykłego przeziębienia - wirusa, który trwał 4 dni. Gdy po 2 dniach odżyłam, dopadła mnie angina ropna i prawie 40 stopniowa gorączka, myślałam że umrę. Dzisiaj jest już lepiej, w końcu zaczynam jeść i mogę wstać z łóżka. Odpocznę jeszcze kilka dni i wracam do pracy. Z dobrych wieści to taka, że skończyłam studia i wkrótce będę mogła odebrać dyplom :)
Zupełnie nie wiem jak zadbać o prawidłową pielęgnację skóry. Czerpiąc informacje z sieci, na każdej stronie czytam zupełnie coś innego, odmiennego. Nie wiem czy używanie toniku do twarzy jest konieczne i czy stosowanie ciężkiego kremu wpływa korzystnie na stan mojej buzi. Najlepszą metodą sprawdzenia co nam służy jest metoda prób i błędów. Za mną 3 miesiące bez toniku i miesiąc z TONIKIEM OCZYSZCZAJĄCYM ZIAJA.
Tonik oczyszczający z Ziaji jest bardzo przyjemny w użytkowaniu, dobrze tonizuje i odświeża skórę. Delikatnie nawilża i przygotowuje naskórek do przyjęcia kolejnych kosmetyków. Niweluje uczucie ściągnięcia, które często towarzyszy mi po użyciu żelu. Nie podrażnia, nie uczula. Nie zauważyłam aby wpłynął na ilość wydzielanego sebum i stan niedoskonałości.
To mój pierwszy produkt tej serii. Nie mam problemów z trądzikiem a jedynie z mieszaną cerą. Jeśli miałabym podsumować tonik to jest to produkt jak każdy inny, nie wiem dlaczego ale toniki nigdy mnie nie zachwycały, uważałam je za zbędne. Porównując stan buzi bez stosowania toniku a z tonikiem oczyszczającym Ziaja śmiem twierdzić, że nie widzę różnicy.