BIELENDA, Vegan Muesli, 2 w 1 Maseczka + peeling `Pszenica, owies, siemię lniane


Wow! Od ostatniego postu kosmetycznego, w której znalazła się analiza składu minęły, prawie dwa miesiące. Dałam Wam trochę odpocząć i nie przytłaczać, ciągłymi produktami do pielęgnacji ciała, chociaż przetestowałam już, kilka fajnych kosmetyków, które czekają grzecznie na swoją kolej. Markę Bielenda, znają chyba wszyscy, jak nie z własnych doświadczeń to chociażby z Internetu. Osobiście wolę sięgać po linię "Professional"niż tą drogeryjną ale czasami, jak widać, zdarzają się wyjątki. Dzisiaj recenzja produktu 2w1, czyli maski i peelingu Vegan Muesli. 


Linia vegańska kusiła dobrą reklamą, naturalnym składem i świetnie zapowiadającym się produktem. Nie chcąc przepłacać, sięgnęłam po najtańszy i za razem najmniejszy produkt, jakim jest maseczka. Trochę obawiałam się połączenia jej z peelingiem. Bardzo dawno temu, miałam podobny kosmetyk i pamiętam koszmar jego używania do dzisiaj. Malutkie drobinki wdarły mi się do oka, nie pomogło płukanie i samodzielne wyciąganie. Skutek: nieprzespana noc i wizyta u okulisty. A chodziło dokładnie o:


Potem miałam przygodę ze świetnym kosmetykiem ale odkryłam go dopiero, jak już znikał z sieciowych półek. Hm? Ciekawe czy pojawił się jego zastępca? Koniecznie musze to sprawdzić :)

Nie przedłużając i nie zastanawiając się co jest a czego nie ma, przejdę do sedna dzisiejszego postu i przejrzymy skład, kosmetyku, który na pewno znajdziecie na sklepowej półce w każdej drogi. 


SKŁAD:
[* - składnik bez zastrzeżeń, * - składnik bez zastrzeżeń ale... * - składnik, który nie powinien się tutaj znaleźć]

Aqua [woda], Glycerin [ substancja nawilżająca], Ethylhexyl Stearate [emolient, zapobiega ulatnianiu się wody ze skóry, substancja może powodować powstawanie zaskórników]Glyceryl Stearate [emolient nadający właściwą konsystencję], Cetearyl Alcohol [substnacja łącząca fazę olejową z wodną], Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Powder [olej lniany], Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil [olej z babassu], Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil [olej ze słodkich migdałów], Avena Sativa (Oat) Kernel Flour [mąka z ziarna owsa/płatki owsiane], Potassium Cetyl Phosphate [ułatwia połączenie dwóch składników], Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil [olej z kiełków pszenicy - ujędrnia], Cocos Nucifera (Coconut) Shell Powder [łupiny przechów palmy kokosowej - naturalny peeling], Tocopheryl Acetate [witamina E], Trehalose [nawilżacz], Avena Sativa (Oat) Bran Extract [wyciąg z nasion owsa], Tocopherol [witamina E], Beta-Sitosterol [stabilizator], Squalene [nawilżacz], Ascorbyl Palmitate [pochodna witaminy C],Glycine Soja (Soybean) Oil [olej sojowy], Sodium Stearoyl Glutamate [substancja oczyszczająca i odżywiająca], Sodium Polyacrylate [substancja regulująca lepkość], Ammonium Acryloyldimethyltaurate/Vp Copolymer [substancja regulująca lepkość], Disodium EDTA [zwiększa trwałość kosmetyku], Ethylhexylglycerin [konserwant]Phenoxyethanol [konserwant]Benzyl Alcohol [konserwant], Parfum [zapach].

 Analiza składu powstała z dużą pomocą strony LUPA KOSMETYCZNA.

Analizując skład, mogę stwierdzić, że w tym przypadku najgorzej nie jest. W 8g saszetce znajdziemy mnóstwo olei, które mają świetny wpływ na naszą skórę. Obecność konserwantów, często jest nieunikniona  jeśli zależy nam na długim terminie przydatności. Obawiałam sie emolientów, które często zapychają skórę, powodując powstawanie zaskórników ale na szczęście obyło się bez większych niespodzianek. 

Sama maska ma gęstą konsystencję z wyraźnie wyczuwalnymi drobinkami płatków i ziaren. Czuć, że zawiera sporo gliceryny. Odnosząc się do zapachu, spodziewałam się czegoś lepszego, zabieg powinien sprawiać przyjemność a w tym przypadku...hm [?] - niekoniecznie tak było. Dość specyficzny.

Oczywiście, przed nałożeniem maski porządnie oczyściłam twarz żelem i pianką, tak aby działanie produktu było maksymalne. Kulistymi ruchami wmasowałam mus i pozostawiłam na 15 minut. Co się działo w tym czasie? Skóra trochę szczypała - bałam się, że nie wytrzymam tych kilkunastu minut ale... po ok 2-3 minutach problem ustąpił.

Po upływie określonego przez producenta czasu, zmyłam maskę i śmiało mogę stwierdzić, że moja buzia miękka i nawilżona. Nie zauważyłam działania peelingującego i złuszczającego. Twarz została rozjaśniona a zaskórniki delikatnie przygaszone.  Nie jest to jednak efekt jaki oczekiwałam od wegańskiego kosmetyku. Tak naprawdę, taką maskę możemy stworzyć sobie sami: oleje + płatki i myślę, że efekt będzie podobny a może nawet i lepszy. Maseczkę kupiłam w Drogerii Natura ale z pewnością dostaniecie ją też w innych drogeryjnych sklepach za ok 2-3 zł. Odradzam produkt osobom wrażliwym lub z cerą suchą. Jeśli chodzi o mnie, to z pewnością do niej nie wrócę: zapach, szczypanie i niezbyt zadowalający efekt - zniechęciły mnie...




ZNACIE MASKĘ BIELENDY? CO MYŚLICIE O WEGAŃSKICH KOSMETYKACH?




17 komentarzy:

  1. Lubię owsiane kosmetyki ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ją i mnie rozczarowała.. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na fajną :) Bardzo lubię kosmetyki od Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawilżenie to dla mnie podstawa. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę sobie sprawić koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Często sięgam po przeróżne maseczki

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy kosmetyki . I niezły skład .

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię markę Bielenda, ale jeśli chodzi o maseczki i peelingujące maseczki, za każdym razem mnie zawiodły. Stąd nauczyłam się ich unikać i nie wiem czy kiedyś do nich wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślałam, że lepiej wypadnie, zwłaszcza na suchej cerze :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej akurat nie miałam, ale inne tak i były nawet fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam jeszcze tej maseczki, chociaż ta seria z bielendy akurat mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tej maski jeszcze nie miałam, ale nie wiem czy sie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam balsam z tej linii odżywczy

    OdpowiedzUsuń
  14. Eeee chyba jednak nie. Mimo, że skład przyjemny, to działanie małe. Tak jak piszesz, taką maseczkę można zrobić w domu:)
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. składy super aż dziwne że działanie bez szału...

    OdpowiedzUsuń
  16. I like this makeup and hope it works well
    color bundles

    OdpowiedzUsuń
  17. Z tej serii zamówiłam dziś masło do ciała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Copyright © 2014 Anqelique , Blogger