HAUL ZAKUPOWY ROSSMAN
Hej! Właśnie przejrzałam historię mojego bloga i ostatni a za razem pierwszy haul zakupowy jaki Wam pokazałam pojawił się 18 kwietnia 2015 roku czyli ponad 6 lat temu :) Pytanie [?] Jakim cudem to się stało, za mną setki kupionych kosmetyków, butów i ubrań - myślę, że wielki błąd popełniłam skupiając się tylko na recenzjach kosmetycznych. Czas rozszerzyć tematykę swojego bloga :) Na urodziny otrzymałam kartę podarunkową do Rossmana - jeśli kiedykolwiek zastanawiacie się co podarować znajomych, szczerze polecam! Taka karta jest 100 razy lepsza niż jakaś pierdółka do domu, która zapewne wyląduje w jakimś kącie, bądź w pudełku na strychu. Poszałam do Rossmana jedynie po płyn do płukania jamy ustnej, ale też nie mogłam przejść obok promocji obojętne - ech..cała ja :) Co kupiłam? Przejdźmy dalej :)
Dlaczego kupuję żele Isana? Bo są tanie, ładnie pachną i nie jestem wobec nich wymagająca. Wg mnie mają umyć i nie śmierdzieć a kolekcje limitowane - mmm :) PACHNĄ OBŁĘDNIE! Podstawowych wersji raczej nie kupuję. Pomimo tego, że żele bardzo dobrze się pienią, świetnie myją i ładnie pachną lubię nawilżoną skórę, na której zapach pielęgnacji utrzymuje się, jeszcze po wyjściu z pod prysznica. W tym przypadku tego, nie dostaniemy. Do zakupu jednak gorąco zachęcam, cena 2,99 zł (bez promocji), jest niezwykle kusząca a wersja mango, to prawdziwy cud :)
Nie ma chyba lepszego płynu do płukania ust niż produkty marki Listerine. Pomimo takich zalet jak świetne odświeżenie jamu ustnej, wydobycie resztek pokarmu i długo utrzymujący się świeży oddech, produkt posiada również wady tj. zawartość alkoholu, który niestety może przeszkadzać. Jeśli miałabym, coś polecić, to zerknijcie na te łagodniejsze. Wersja wybielająca - nie wybiela, już ją miałam ale jest delikatna a ja właśnie teraz, takiej potrzebuję. Produkt kupiłam z 6 zł rabatem, kosztował 10.99 zł.
Z marką Tresemme miała styczność podczas tonowania swoich żółtych włosów, fioletowym duetem, który wypadł bardzo dobrze. Jeśli miałabym być szczera to produkty tej firmy, nigdy mnie nie przekonywały, pomimo dobrego testu, wcześniej wspomnianych kosmetyków. Kolagen bardzo mnie zainteresował, gliceryna nieco mniej, jednak postanowiłam dać mu szansę. I... Z pewnością, nie jest to szampon do codziennego użytkowania, może wysuszać i strasznie plącze. Jeśli miałabym go porównać do jakiegoś znanego szamponu to byłby to wszystkie ziołowe kosmetyki do włosów. Do zalet, z pewnością zaliczę porządne oczyszczenie skóry głowy i włosów, brak podrażnienia, nie obciążanie ich i 100% odświeżenie. Produkt kupiłam na promocji (- 6zł) za 13.99 zł i myślę, że po skończeniu całego opakowania, podejmę decyzję czy wrócić do niego czy też nie :)
Żel od Palmolive zagościł w mojej łazience już bardzo dawno temu i nie zamierzam, jak na razie zamienić go na żaden inny. Są 2 powody, no może trzy, dla których decyduje się, na zakup produktu. Pierwszy najważniejszy - POMPKA! Cenię sobie, taki gadżet w tego typu kosmetykach, w dużym stopniu ułatwia dozowanie - jedna pompeczka na gąbeczkę i szuruburu :) Brakuje mi nowych zapachów, marka oferuje jedynie 4 wersje w takiej formie - zdecydowanie za mało! Pomimo świetnego aromatu, żel dodatkowo pielęgnuję skórę, nawilża i wygładza a zapach, czuć jeszcze bardzo długo po myciu :) Kupiony z 3,50 zł rabatem, za 11,49 zł. Jest bardzo wydajny, więc ta cena nie jest wysoka :)
Od czasów studenckich nie używam kredki, będzie to, hmm.. ok 10 lat! Naczytałam się, że powieka opada, że lina woda opada, że całe oko opada i przez ostatni czas, stawiałam jedynie na delikatny makijaż (podkład, tusz i błyszczyk). Teraz lubię, wykonać sobie ładny makijaż na weekendzie i są mi potrzebne właśni, o to, te kredki :) Zdecydowałam się na markę Wibo, ze względu na promocję/wyprzedaż - żel do brwi, jak i kredkę w kolorze czarnym, wzięłam jako ostatnie. Dobrze, że były ofoliowane, bo te wścibskie babiątka, nie potrafią korzystać z testerów. Kredka czarna i nude są miękkie, świetnie się nimi pracuje i są "wykręcane". Cena: czarna - 5,19 zł (rabat - 2,80 zł), nude - 8,49 zł (rabat - 4,50 zł). Żel kupiłam, ze względu na brak czasu na precyzyjne pomalowanie brwi wczesnym rankiem (czyt. 4.00). Żelem to raz ciach i po zabiegu. Dla blondynek, moim zdaniem super, jest jasny i delikatnie podkreśla brwi :) Brunetki i szatynki muszę szukać, produktu w kolorze czarnym lub czegoś innego. Cena: 8,99 zł (rabat -4,30 zł).
Na koniec pomadka w płynie marki Eveline, która spodobała mi się na tyle, że kupiłam kolejny odcień. Kosmetyk ma bardzo ładny zapach i kolor. To mój pierwszy tint więc nie mam porównania do innych. Po nałożeniu na usta, dość szybko zasycha i nie odbija się na szklance. Na ustach utrzymuje się do 2h, potem wymaga poprawki, no chyba, że nic nie jemy i nie pijemy - to nie :) Polecam, nałożenie 2 warstw, jedna może nie wystarczyć. Zabrakło mi konkretnego wżerania się w usta i większej pigmentacji ale za cenę 12,99 zł (rabat aż 13 zł), nie oczekiwałam cudów. Wg mnie produkt warty zakupu :)
ZNACIE, KTÓRYŚ Z KOSMETYKÓW? MOŻE POLECICIE COŚ FAJNEGO, CO SAMI UŻYWACIE I JEST DUŻO LEPSZE NIŻ PRODUKTY PRZEDSTAWIONE POWYŻEJ?
CZEKAM NA WASZE KOMENTARZE :)
Świetne zakupy, lubię żele Isana.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł z tą kartą do Rossmanna, muszę to wykorzystać dla przyjaciółko :)
Dawno nie byłam, muszę zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie żele. Bardzo je lubię. Cudownie pachną :)
OdpowiedzUsuńLubię markę Isanę, więc może skuszę się na jakiś żel.
OdpowiedzUsuńTo ja :) Blogger spłatał mi figla i publikowałam komentarze jako anonimowa osoba :)
UsuńZnam i Listerine i Isana, zwłaszcza te żele od jakiegoś czasu bardzo mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy. Lubię żele z Isany i kosmetyki z Tresemme :)
OdpowiedzUsuńZnam żele, czasami używam ale mi bardzo wysuszają skórę.
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu kupić żel isany, dobre i tanie kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńświetne zakupy:)
OdpowiedzUsuńMam te żele z Isany, świetne są 😊
OdpowiedzUsuńTen żel z limonką i arbuzem też kupiłam, będzie świetny na lato. Mango też mi się podobał, muszę go kupić! A co do żeli do brwi polecam Ci lovely lub eveline, są jeszcze fajniejsze od wibo (też go miałam). Mają mniejszą i bardziej precyzyjną szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak już wrócę do Polski to też będę sięgać po żele Isana bo lubię ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńŻeli Isana używałam swego czasu nałogowo wręcz. Teraz wracam od czasu do czasu tylko, ponieważ te produkty wysuszają mi skórę 😉
OdpowiedzUsuńPo limitki Isany też sięgam, ta mango pachnie obłędnie.
OdpowiedzUsuńBony na prezent rzeczywiście są fantastyczne :D
OdpowiedzUsuńCo do zakupów - bardzo zaintrygowały mnie kredki z wibo, więc może się skuszę :)
Sporo tego. U mnie by się takie zakupy rozłożyły na 2-3 miesiące :D
OdpowiedzUsuńI like to try all kinds of new product.
OdpowiedzUsuń5x5 closure wigs