ZAKUPY ONLINE - DROGERIA NATURA

ZAKUPY ONLINE - DROGERIA NATURA


Witajcie!

Bardzo ale to bardzo lubię robić zakupy online. Przeglądać sobie różne kosmetyki, porównywać ceny, analizować składy, czytać opinie i na samym końcu decydować się na zakup. Kiedyś kupowałam w drogeriach, wrzucałam do koszyka promocyjne produkty, nie zważając na to, czy są one mi potrzebne czy też nie. W moim małym miasteczku jest tylko jedna Drogeria Natura i wg mnie jest ona w opłakanym stanie. Spora ilość półek, ciasno, wszędzie wszystkiego nastawiane, narzucane - NIE! Nie lubię tam chodzić i najczęściej omijam ten sklep z daleka, chyba, że w ulotce znajdę coś co mnie zachęci do zakupu. Wtedy tylko wchodzę po ten kosmetyk i wychodzę - nie "zwiedzam" :D

W planach miałam zakup suchego szamponu Batiste, który w cenie regularnej jest bardzo drogi w każdym sklepie. Skończył mi się również korektor i mgiełka. Dwa pierwsze produkty znam bardzo dobrze, Max Factor to dla mnie nowość :)


Zakupy w drogerii nie różnią się niczym od innych sklepów. Warto do swojego konta podpiąć kartę lojalnościową. Często dzięki temu otrzymamy przeceniony kosmetyk z dodatkowym rabatem. Bardzo lubię suche szampony Batiste. Mam swoją ulubioną wersję ale od czasu do czasu sięgam po nowości. Tym razem upolowałam wersję "tempt", która nie wiem czy nie wskoczy na pierwsze miejsce w raningu, tego typu kosmetyków. Piękny, świeży, nie duszący zapach. Odbicie od nasady i odświeżenie włosów. Szampon zostawia biały nalot, który mi osobiście  - jako blondynce - odpowiada. Niweluje moją żółć :) Cena na promocji: 11, 49 zł. 




Korektor Catrice, to główny powód, dla którego zdecydowałam się na zakupy online. Cena 9,99 zł zachęcała do zakupy, nie oszukujmy się, taniej nigdzie nie kupię. Jednak... po odwiedzeniu drogerii stacjonarnej, stwierdzałam brak mojego koloru. Całe szczęście, że online był dostępny :) Świetnie kryje, maskuje niedoskonałości, nie wchodzi w zakamarki i jest bardzo lekki. No cóż! Lubię go! ;)


Wcześniej nie zwracałam na to uwagi ale po wrzuceniu "przez przypadek" sprayu do utrwalania makijażu, zobaczyłam różnicę w jego wykonaniu. Od tamtej pory zaczęłam coraz częściej sięgać po kosmetyki utrwalające makijaż. Bałam się trochę tej mgiełki i rozpylacza. Nie potrzebnie. Mgiełka Max Factor to prawdziwy sztos! Nie sądziłam, że może tak perfekcyjnie scalać i matowić cerę, jednocześnie dodając jej blasku i świeżości. Jestem pod ogromnym wrażeniem :) Cena: 25 zł - WARTO!


Podsumowując zakupy online. Ceny na plus, opakowanie na plus, odbiór na plus. Jedyne to czego mogę się przyczepić to informacja o dostępności i możliwości odbioru przychodzi jedynie na maila. Wolałabym, żeby był to SMS. 



LUBICIE KUPOWAĆ ONLINE?
 

"EKOLISKI" MAREK MARCINOWSKI

"EKOLISKI" MAREK MARCINOWSKI


Witajcie!

Pamiętacie jak w grudniu, tuż przed świętami prezentowałam Wam książkę "Kosmoliski" Marka Marcinowskiego? Już wtedy autor obiecał, że powstanie druga część wspaniałych przygód po kosmosie dwóch gagatków - lisków :) W pierwszej części liski zaprezentowały kosmos oraz poszczególne planety, w drugiej części skupiają się na budowie każdej z kuli oraz sposobie ratowania Ziemi :) 


Dwa sympatyczne liski, Miłka i Miłek, zabierają dzieci w podróż po Układzie Słonecznym. Wspólnie z nimi poszukują planety równie pięknej i przyjaznej do życia jak Ziemia, dla której działalność człowieka staje się coraz większym zagrożeniem. Rozważania nad kosmiczną przeprowadzką uświadamiają bohaterom, jak unikatowa jest nasza planeta. O Ziemię warto troszczyć się cały czas – poprzez dobre nawyki i drobne gesty. Ekoliski wzywają do działania, zanim będzie za późno!

„Dajcie się porwać na niesamowicie pouczającą wyprawę z Miłką i Miłkiem. Podczas niej dowiecie się, jak może wyglądać Ziemia, jeżeli nie będziemy o nią dbać, oraz czy inne planety Układu Słonecznego mogą ją zastąpić. Bajka Marka Marcinowskiego nie tylko uzmysłowi dzieciom, jak ważne jest dbanie o środowisko, ale i przypomni rodzicom, że to oni głównie dają przykład, jak należy postępować. Znajdziemy tutaj odpowiedzi na wiele dziecięcych pytań, jak również propozycje działań, dzięki którym także kolejne pokolenia będą mogły się zachwycać pięknem Matki Natury”. – Marcelina Ziętek, z wykształcenia pedagog, pracę z dziećmi łączy z wyzwaniami aktorskimi.


Książka składa się z 32 stron i grubej okładki, które mają nie tylko ładny wygląd ale są mniej podatne na zniszczenie. Swoją premierę książka miała 25 maja więc można powiedzieć, że jest świeżutka na rynku czytelniczym. 


Książka z pewnością pobudzi wyobraźnię dzieci. Pomimo tego, że mój syn, już za 3 tygodnie skończy 9 lat, to po przeczytaniu pierwszej części, zadał pytanie: "mamo! Czy będzie druga część? Kiedy? Obiecałam, że będzie i słowa dotrzymałam :) Książkę czyta się szybko i lekko. Tym razem liski też wybierają się na wszystkie planety ale szukając zupełnie czegoś innego - życia na innej kuli. Powód? Uświadomienie społeczeństwu, że to my sami, przyczyniamy się do niszczenia Ziemi a następstwem tego będzie degradacja planety i konieczność przeniesienia się na inną. W tym celu Ekoliski sprawdzają możliwość zamieszkania w kosmosie. Książka jest ciekawa i pięknie zilustrowana. Na końcu znajdziemy ekozadania pozwalające chronić naszą planetę oraz quiz, który sprawdzi czy uważnie przeczytaliśmy lekturę :) 

"Ekoliski" kupicie m.in. w:


TANIA KSIĄŻKA - ok 24 zł


EMPIK - ok 25 zł



Autora mogliście już poznać na moim blogu, podczas premiery książki "Wiele do stracenia".



oraz "Kosmoliski"




Jeśli chcielibyście zajrzeć na stronę autora, Pana Marka Marcinowskiego, również zostawiam link:



 

YOPE BALSAM DO CIAŁA I RĄK - JAGODY GOJI I WIŚNI

YOPE BALSAM DO CIAŁA I RĄK - JAGODY GOJI I WIŚNI


Witajcie!

Małe sprostowanie na IG już się pojawiło. Dopadło i mnie - delta, lambda, covid czy jakoś tak :D Okropny katar, ból całej szczęki, zębów, gardła i osłabienie. Na zewnątrz było ponad 30 stopni a ja leżałam pod kocem i myślałam, że umrę...Potem się jednak polepszyło :D  - nie mogłam nacieszyć letnimi promykami i od poniedziałku ciągle byłam w ruchu :) Trochę obowiązków mi się nazbierało po tygodniu leżenia i nic nie robienia :) 

Skórę powinniśmy nawilżać przez cały czas. Lato i zima to jednak okresy, w których powinniśmy zadbać o nią w szczególności. Produkty marki YOPE otrzymałam, kiedyś w prezencie. Urzekły mnie na tyle, że lubię od czasu do czasu po nie sięgnąć i kupiłam inny wariant owocowy, który idealnie pasował mi na lato. 


SKŁAD:
[* - składnik bez zastrzeżeń, * - składnik bez zastrzeżeń ale... * - składnik, który nie powinien się tutaj znaleźć]

Aqua [woda], Olea Europaea Fruit Oil [oliwa z oliwek], Cetearyl Glucoside [substancja łącząca fazę wodną z olistą], Glycerin [substancja nawilżająca], Butyrospermum Parkii Butter [maslo shea], Sorbitan Olivate [emulgator], Cocos Nucifera Oil [olej kokosowy], Glyceryl Stearate [nadaje odpowiednią konsytencję, zmiękcza], Isononyl Isononanoate [nawilżacz], Prunus Amygdalus Dulcis Oil [olej ze słodkich migdałów], Ceteary Alcohol [emolient], Prunus Cerasus Fruit Extract [wyciag z wiśni], Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract [wyciąg z żurawiny], Lycium Barbarum Fruit Extract [wyciąg z jagód goji], Punica Granatum Fruit Extract [wyciąg z owoców granatu], Panthenol [substancja łagodząca], Tocopherol Acetate [witamina E], Parfum [zapach], Benzyl Alcohol [konserwant], Dehydroacetic Acid [konserwant], Benzoic Acid [konserwant], Xanthan Gum [wpływa na konsystencję kosmetyku]Potassium Sorbate [konserwant], Sodium Benzoate [konserwant], Tetrasodium Glutamate Diacetate [wpływa na wygląd kosmetyku].


Opakowanie: najlepsze jakie może być, z pompką, która działa bez zarzutu, lekko, odmierzając odpowiednią ilość balsamu, która też możemy kontrolować wyciskając np. pół pompki. Zapach: nie no! Obok tego zapachu, nie da się przejść obojętnie, jest słodko - kwaśny, owocowy i bardzo intensywny. W pomieszczeniu długo wyczuwalny, na skórze też. Konsystencja: lekka, delikatna, kremowa. Skład: chyba nie muszę tłumaczyć zbyt wiele, zawartość oliwy z oliwek, masła shea, oleju ze słodkich migdałów i różnych wyciągów, sprawia, że zawartość można ocenić na 5 z plusem. Balsam bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, tworzy delikatne smugi, które wymagają wmasowania ale to na plus. Po dłuższym wycieraniu mam wrażenie, że produkt lepiej i  szybciej się wchłania. Nie pozostawia lepkiej i tłustej warstwy. Ciało po użyciu balsamu, jest gładkie, napięte i nawilżone. Przy bardzo suchej skórze i regularnym stosowaniu min. 1 raz dziennie, już po kilku dniach można zauważyć poprawę: znikają suche skórki, nie ma łuszczenia i swędzenia. Po ok 3 - 4 tygodniach cały problem znika i skóra wygląda na zdrową i odżywioną. Produkt kupić można w Hebe lub online. Cena: od 18 zł do 25 zł/300 ml, w zależności od miejsca zakupu i promocji w danym sklepie. 



 

India Cosmetics - czyli naturalne kosmetyki konopne

India Cosmetics - czyli naturalne kosmetyki konopne

 

Cześć!

Mamy początek wakacji, za oknem piękne słońce i upalne dni a ja...[?] - jestem chora - okropnie lejący się katar, przytkane uszy i osłabienie to jedne z objawów, które meczą mnie najbardziej. Zamiast wygrzewać ciałko na słoneczku, napawać się promieniami i korzystać z ciepłej wody w basenie, ja leżę z kubkiem gorącej herbaty i górą leków...

ale dzisiaj nie o tym... 

O produktach CBD czytaliście już nie raz na moim blogu. Była recenzja herbatki, suszu, ziaren i olei. Wszystkie produkty opierały się na suplementowaniu od wewnątrz. Z większości byłam zadowolona i niektóre produkty używam do dziś. Skoro konopie siewne mają teraz swoje 5 minut, postanowiłam przetestować kosmetyki do ciała i twarzy. Przejrzałam sieć i trafiłam na sklep INDIA COSMETICS. Sklepik jest malutki ale ma w swojej ofercie prawdziwe perełki. Mój wybór padł na : krem do twarzy, peeling do ciała i twarzy oraz maskę regenerującą.

Gdybyście chcieli zobaczyć jak wyglądają te produkty na skórze, zajrzyjcie na mojego Instagrama -> STORY :) 

MÓJ INSTAGRAM - KLIK




Skład:

✓ nasiona konopne pochodzące z wyselekcjonowanych szczepów konopi z ekologicznych upraw;

✓ olej konopny – ma skład zbliżony pod względem chemicznym do produkowanego przez ludzką skórę tłuszczu ochronnego. Poprawia gospodarkę lipidową, łagodzi wszystkie zmiany skórne i nie czopuje ujść gruczołów łojowych. Aż 80% jego składu to kwasy nienasycone. Pozostałe kwasy nasycone, które nie są wchłaniane przez organizm, pozostają na skórze, tworząc warstwę ochronną zapobiegającą parowaniu wody;

✓ miód – ma właściwości antybakteryjne, przeciwzapalne i nawilżające;

✓ mięta – dzięki zawartości mentolu odpręża zmęczoną skórę, kontroluje jej prawidłowe natłuszczenie i rozjaśnia ciało pozbawione blasku;

✓ olejek makadamia – intensywnie ujędrnia i uelastycznia zwiotczałą skórę. Stymuluje pracę układu limfatycznego i mikrokrążenie skórne;

✓ CBD – działa przeciwzapalnie, ogranicza wytwarzanie sebum, hamuje proliferację keranocytów, co łagodzi objawy łuszczycy. Jego łączne działanie sebostatyczne, przeciwzapalne i hamujące proliferację komórek skóry powoduje efekt przeciwtrądzikowy i ujędrniający. Właściwości CBD potwierdzają liczne badania naukowe.

Przez cały roku musimy dbać o złuszczania, nawilżanie i regeneracją naskórka aby nasza twarz była dłużej młoda, a zmarszczki mniej widoczne. Latem, jesteśmy szczególnie narażeni na negatywne skutki, które powodują bogate kąpiele słoneczne. Warto w tym czasie zadbać o twarz, stosować filtry i różnego rodzaju maski. Produkt ma ciekawą gruboziarnistą konsystencję z dodatkiem oleju i miodu. Może delikatnie utrudniać jej nakładanie ale myślę, że to kwestia wprawy. Zapach - zdecydowanie czuć konopie siewne. Ja jestem przyzwyczajona do tego aromatu więc dla mnie jest okej. Maskę trzymam na buzi ok 10-15 minut. Po ściągnięciu twarz jest ujędrniona, wygładzona i nawilżona. Jest świetlista i promienna, wygląda na zdrową i odżywioną. Nie wiem jak wpływa na zmarszczki, myślę, że jest to proces długotrwały a pierwsze jego rezultaty będzie można dostrzec po 3 miesiącach użytkowania. Termin ważności produkty to 60 dni od daty produkcji, czyli od momentu wysłania. Robiona jest specjalnie na zamówienie klienta. Cena promocyjna: 49.99 zł za 100 ml. 

NATURALNY PEELING CYTRUSOWY

SKŁAD:

✓ olej konopny
✓ cukier biały
✓ ekologiczny olejek pomarańczowy
✓ ekologiczny olejek z białego grejpfruta
✓ olejek migdałowy
✓ miód

Tak jak w przypadku maski, moją uwagę przykuło piękne opakowanie w formie słoiczka. Ostatnimi czasy bardzo cenię sobie kosmetyki, które zapakowane są w szkło. Jego przydatność to również 60 dni od daty nadania, tak jak w przypadku maski, wykonywany jest na specjalne zamówienie. Konsystencja zbita, treściwa z dobrymi zdzierającymi, małymi ziarenkami. Zapach? Iście letni, cytrusowy, orzeźwiający i pobudzający. Bardzo dobrze wygładza skórę, cellulitu nie mam więc nie wiem jak wpłynie na taki stan. Skóra po zastosowaniu kosmetyku jest miękka, nawilżona, gładka i przygotowana do przyjęcia balsamu. Fajną opcją jest też, to, że można stosować go również na twarz. Ziarenka są malutkie więc oczyszczanie buzi, to czysta przyjemność. Regularne stosowanie peelingów pozwala na kompleksowe zdarcie martwego naskórka oraz oczyszczenie porów, wiąże się to, z zanikiem trądziku i wygładzeniem skóry. Cena: 34.99 zł. Wydajność: Myślę, że ok 3-4 tygodni przy regularnym stosowaniu 2-3 razy w tyg. 



SKŁAD:


✓ Olej z konopi głęboko nawilża i uelastycznia skórę twarzy oraz uzupełnia brakujące lipidy. Osoby ze skórą problemową odczują korzystny wpływ kremu z olejem konopnym INDIA na pracę gruczołów łojowych.
✓ Arginina – aminokwas występujący naturalnie w ludzkiej skórze, zwiększający nawilżenie i zwartość naskórka oraz wyraźnie przyspiesza proces jego regeneracji.

✓ Witamina E (zwana w kosmetologii „witaminą młodości”) opóźnia proces starzenia się skóry, dzięki czemu produkt sprawdza się doskonale jako krem przeciwzmarszczkowy.

✓ Niacyna (witamina PP) stymuluje produkcję kolagenu, działa przeciwutleniająco i chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni UV. Ponadto łagodzi podrażnienia i zwalcza wolne rodniki. Ma szczególnie korzystny wpływ na skórę zwiotczałą, suchą i ze skłonnością do zmarszczek.


Krem umieszczony jest w szklanym opakowaniu, zabezpieczony sreberkiem, które dodatkowo umieszczone jest w kartonowe pudełeczko, oklejone folią. Pełen profesjonalizm zabezpieczenia :) Kosmetyk jest na bazie wody więc jego konsystencja jest lekka, wodnista. Krem dobrze rozprowadza się na twarzy i dość szybko wchłania. Spokojnie można stosować go pod makijaż, ponieważ nie pozostawia lepkiej i tłustej warstwy a podkład na nim - nie waży się. Zapach delikatny, typowy dla kremów, nie wyczułam konopii siewnej, która jest dość wysoko w składzie. Mam mieszaną cerę, z tendencją do przesuszania. Po miesiącu regularnego stosowania stwierdzam, że krem nawilżył moją skórę w stopniu dobrym. Jest poprawa, co mnie bardzo cieszy. Myślę, że dłuższe jego użytkowanie przyniesie jeszcze lepsze rezultaty. Cena: 34.99 zł / 50 ml

 

ZNACIE PRODUKTY INDIA COSMETICS?
CO MYŚLICIE O PROUKTACH, KTÓRE WYBRAŁAM?


Copyright © 2014 Anqelique , Blogger