YOPE BALSAM DO CIAŁA I RĄK - JAGODY GOJI I WIŚNI
Witajcie!
Małe sprostowanie na IG już się pojawiło. Dopadło i mnie - delta, lambda, covid czy jakoś tak :D Okropny katar, ból całej szczęki, zębów, gardła i osłabienie. Na zewnątrz było ponad 30 stopni a ja leżałam pod kocem i myślałam, że umrę...Potem się jednak polepszyło :D - nie mogłam nacieszyć letnimi promykami i od poniedziałku ciągle byłam w ruchu :) Trochę obowiązków mi się nazbierało po tygodniu leżenia i nic nie robienia :)
Skórę powinniśmy nawilżać przez cały czas. Lato i zima to jednak okresy, w których powinniśmy zadbać o nią w szczególności. Produkty marki YOPE otrzymałam, kiedyś w prezencie. Urzekły mnie na tyle, że lubię od czasu do czasu po nie sięgnąć i kupiłam inny wariant owocowy, który idealnie pasował mi na lato.
SKŁAD:
[* - składnik bez zastrzeżeń, * - składnik bez zastrzeżeń ale... * - składnik, który nie powinien się tutaj znaleźć]
Aqua [woda], Olea Europaea Fruit Oil [oliwa z oliwek], Cetearyl Glucoside [substancja łącząca fazę wodną z olistą], Glycerin [substancja nawilżająca], Butyrospermum Parkii Butter [maslo shea], Sorbitan Olivate [emulgator], Cocos Nucifera Oil [olej kokosowy], Glyceryl Stearate [nadaje odpowiednią konsytencję, zmiękcza], Isononyl Isononanoate [nawilżacz], Prunus Amygdalus Dulcis Oil [olej ze słodkich migdałów], Ceteary Alcohol [emolient], Prunus Cerasus Fruit Extract [wyciag z wiśni], Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract [wyciąg z żurawiny], Lycium Barbarum Fruit Extract [wyciąg z jagód goji], Punica Granatum Fruit Extract [wyciąg z owoców granatu], Panthenol [substancja łagodząca], Tocopherol Acetate [witamina E], Parfum [zapach], Benzyl Alcohol [konserwant], Dehydroacetic Acid [konserwant], Benzoic Acid [konserwant], Xanthan Gum [wpływa na konsystencję kosmetyku], Potassium Sorbate [konserwant], Sodium Benzoate [konserwant], Tetrasodium Glutamate Diacetate [wpływa na wygląd kosmetyku].
Opakowanie: najlepsze jakie może być, z pompką, która działa bez zarzutu, lekko, odmierzając odpowiednią ilość balsamu, która też możemy kontrolować wyciskając np. pół pompki. Zapach: nie no! Obok tego zapachu, nie da się przejść obojętnie, jest słodko - kwaśny, owocowy i bardzo intensywny. W pomieszczeniu długo wyczuwalny, na skórze też. Konsystencja: lekka, delikatna, kremowa. Skład: chyba nie muszę tłumaczyć zbyt wiele, zawartość oliwy z oliwek, masła shea, oleju ze słodkich migdałów i różnych wyciągów, sprawia, że zawartość można ocenić na 5 z plusem. Balsam bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, tworzy delikatne smugi, które wymagają wmasowania ale to na plus. Po dłuższym wycieraniu mam wrażenie, że produkt lepiej i szybciej się wchłania. Nie pozostawia lepkiej i tłustej warstwy. Ciało po użyciu balsamu, jest gładkie, napięte i nawilżone. Przy bardzo suchej skórze i regularnym stosowaniu min. 1 raz dziennie, już po kilku dniach można zauważyć poprawę: znikają suche skórki, nie ma łuszczenia i swędzenia. Po ok 3 - 4 tygodniach cały problem znika i skóra wygląda na zdrową i odżywioną. Produkt kupić można w Hebe lub online. Cena: od 18 zł do 25 zł/300 ml, w zależności od miejsca zakupu i promocji w danym sklepie.
Cudo, uwielbiam takie pięknie pachnące produkty :)
OdpowiedzUsuńOj, to cieszę się, że przeszło tak szybko! Bo to dziadostwo lubi zostawiać jakieś ślady;/ W każdym razie, balsamu nie znam, ale firmę bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Bardzo lubię te produkty :-)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej firmy kosmetyki do włosów i byłam zadowolona, krem też powinien mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię markę Yope❤
OdpowiedzUsuńŚliczne opakowanie, na pewno i zapach równie uroczy :)
OdpowiedzUsuńJuż samo opakowanie, które ma bardzo ładną wizualną formę mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej marki, szczególnie ich żele i mydła ;)
OdpowiedzUsuń