"POZWÓL MI WRÓCIĆ" B.A. PARIS

"POZWÓL MI WRÓCIĆ" B.A. PARIS


Trochę książkowo ostatnio się u mnie zrobiło ale jak początek lata nie obfitował w czytanie tak teraz nadrabiam zaległości :) Twórczość B.A. Paris, przypadła mi do gustu bo wg mnie udanej książce "Za zamkniętymi drzwiami, którą przeczytałam na początku roku. 


"Pozwól mi wrócić" zapowiadało się również obiecująco i... wciągnęłam ją w dwa wieczory ale o tym za chwilę... :)


O czym jest książka?
Są młodzi i nieprzytomne w sobie zakochani. Wyjeżdżają na wakacje do Francji. W drodze powrotnej zatrzymują się na parkingu i ona znika.
On zeznaje na policji, jak do tego doszło. Ale niektórzy nie wierzą w jego wersję - podejrzewają go o najgorsze.
Po latach zaczyna jeszcze raz – w innym miejscu, z inną kobietą. Lecz kiedy decyduje się ją poślubić, jego dawna ukochana powraca. albo komuś zależy na tym, by w to uwierzył. I prowadzi z nim grę, która wpędza go w obłęd.
Bo tylko on wie, że wtedy, we Francji, nie powiedział całej prawdy.

Tak jak już wcześniej pisałam. Autorka ma bardzo lekkie pióro i jej utwory czyta się lekko, szybki i z ogromną przyjemnością. W tym przypadku lektor jest dwu narracyjna a książka podzielona jest na 3 części. Początek ciekawy, stawia wiele pytań i sprawia, że już przy pierwszych stronach chcemy dobrnąć do końca. Środek, czasami się ciągnie i uważam, że autorka ma talent do budowania jeszcze większego napięcia. Zakończenie, jak dla mnie - rewelacyjne! W życiu nie domyśliłabym się, że tak mogło się stać i nadal nie mogę pojąć jak to możliwe. Pomysł na książkę, fantastyczny, były nutki niepewności i ciekawości. Czuję jednak pewien nie dosyt ale mimo tego, książka bardzo mi się podobała :)

Moja ocena: 7/10

 

"MOTYLEK" KATARZYNA PUZYŃSKA

"MOTYLEK" KATARZYNA PUZYŃSKA


Hej! Maratonu książkowego ciąg dalszy. Tym razem sięgnęłam po książkę Pani Katarzyny Puzyńskiej. To moja pierwsza styczność z piórem tej autorki i chyba nie ostatnia... :)

O czym jest książka?
Doskonale skonstruowany kryminał, gęsta atmosfera małej społeczności i zagadki z przeszłości, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego.

W mroźny zimowy poranek na skraju mazurskiej wsi zostaje znalezione ciało zakonnicy. Początkowo wydaje się, że kobietę potrącił samochód. Szybko okazuje się jednak, że ktoś ją zabił i potem upozorował wypadek. Kilka dni później ginie kolejna osoba. Ofiary nie wydają się być ze sobą w żaden sposób związane.
Zaczyna się wyścig z czasem. Policja musi odnaleźć mordercę, zanim zginą następne kobiety.
Śledztwo ujawnia tajemnice mrocznej przeszłości zakonnicy, przy okazji odkrywając też mniejsze lub większe przewiny mieszkańców sielskiej – tylko na pozór – miejscowości.


Książka utrzymana jest w klimacie małej wsi i jego mieszkańców. Nie wiem czy to zasługa, tego, że sama pochodzę z niewielkiej miejscowości czy po prostu tak jakoś ale w 90% mogłam utożsamić się z tą książką. Czytało się ją świetnie i nie dziwiło mnie to jak mieszkańcy są ze sobą związani. Bardziej zastanawiałam się nad tym, jak udało im się utrzymać te wszystkie tajemnice. Początek może wydawać się trudny, jest dużo bohaterów i nazwisk - trochę ciężko połapać się kto jest kim i najlepiej nie robić dłuższych przerw w czytaniu, aby ich nie zapomnieć. Utwór podzielony jest na długie rozdziały, które są podzielone na mniejsze. Bardzo podobało mi się to, że np. jest dany dzień i autorka opisuje co się dzieje w tym czasie we wszystkich rodzinach. Coś jak w serialu. Pomysł na zakończenie zaskakujący - obstawiałam inną osobę i się zdziwiłam, za co ogromny plus :) Chętnie sięgnę po kolejne części. 

Moja ocena: 8/10


 

Eveline, Oh! My Lips, Lip Maximizer Chili Lip Gloss (Błyszczyk powiększający usta z kwasem hialuronowym i wyciągiem z papryczki chili)

Eveline, Oh! My Lips, Lip Maximizer Chili Lip Gloss (Błyszczyk powiększający usta z kwasem hialuronowym i wyciągiem z papryczki chili)


O mój Eveline! :) Co ja się z Tobą mam :) Kosmetyki, a zwłaszcza kolorówkę, po prostu uwielbiam. Nie jestem jakoś szczególnie wybredna i lubię kształt i wielkość swoich ust ale wiecie jak to jest. My kobietki mamy tak, że jak jest dobrze, to chcemy mieć jeszcze lepiej :) Kierując się niesamowitymi filmikami na TikToku i opiniami w sieci postanowiłam wypróbować to "cudo" :)

Skład jest bardzo długi. W tak niewielkim pojemniczku znajdziemy aż 55 różnych składników. Mogłby to budzić niepokój ale nie potrzebnie. Większość z nich to substancje nawilżające, wygładzające i ożywiające. Nie będę analizowała poszczególnie każdego składnika. Musicie mi zaufać, jest dobrze :)


Opakowanie: typowe dla błyszczyka. Nie potrzebny jest ten kartonik, który generuje dodatkowo śmieci a połowa jest bezużyteczna. Producent mógłby pomyśleć nad zmniejszeniem jego wielkości lub pokombinować coś z samym błyszczykiem. 

Konsystencja: gęsta, dobrze nakłada ją się na usta. 

Kolor: zbliżony do naturalnego. 

Zapach: delikatny, przyjemny

Działanie: nawet nie wiecie jak się bałam nakładać ten produkt na usta, papryczka chili wzbudzała we mnie ogromne lęki i trochę ten błyszczyk musiał poleżeć, nim w końcu się zdecydowałam go użyć. Lęk jak się okazuje był nie potrzebny. Mrowienia praktycznie nie czułam a produkt delikatnie powiększył usta co widać na załączonym obrazku poniżej. Efekt jest bardzo znikomy i prawie nie zauważalny. Nie wiem może mam za duże usta albo usta nie podatne do tego typu zabiegów. Nie wiem ale po względem uwydatniania warg, produkt u mnie dostaje mocną 2 na 10. Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne, to nie mogę mu nic zarzucić. Pięknie wygładza i porządnie nawilżał usta, sprawiając, że wyglądały bardzo korzystnie. Myślę, że w połączeniu z jakąś fajną pomadką, mógłby zrobić furorę :) 


Podsumowując: zwykł błyszczyk do ust z właściwościami pielęgnacyjnymi ale nie powiększającymi. Z pewnością wypróbuję jeszcze wersję z jadem pszczelim, ale tym razem produkt kupię w drogerii a nie przez Internet i sprawdzę różnicę.

Cena: ok 13 zł

Kupiony: shopee

 

Copyright © 2014 Anqelique , Blogger